Strefa euro, Korea i Węgry straszą rynki

Unijna waluta ciągle zniżkuje. Od początku listopada straciła już niemal 5 proc. wobec dolara. Płacono za nią w piątek 1,32 USD. Spadają również ceny akcji. Hossa raczej szybko nie wróci

Aktualizacja: 28.11.2010 18:04 Publikacja: 27.11.2010 00:36

Fer­nan­do  Te­ixe­ira dos San­tos, por­tu­gal­ski mi­ni­ster fi­nan­sów, pró­bu­je uspo­ko­ić ryn­k

Fer­nan­do  Te­ixe­ira dos San­tos, por­tu­gal­ski mi­ni­ster fi­nan­sów, pró­bu­je uspo­ko­ić ryn­ki. Na ra­zie z rów­nie kiep­skim skut­kiem jak in­ni eu­ro­pej­scy de­cy­den­ci.

Foto: Bloomberg

Europejski kryzys zadłużeniowy, konflikt w Korei oraz plany węgierskiego rządu zakładające powolną śmierć II filaru emerytalnego nadal kształtują sytuację na rynkach. Paneuropejski indeks Euro Stoxx 600 stracił w piątek 0,4 proc., hiszpański IBEX spadł o 1,8 proc., węgierski BUX o 2,8 proc., a koreański Kospi o 1,3 proc. Nowojorski indeks S&P 500 spadał wieczorem o 0,7 proc.

Niepokój inwestorów był też bardzo odczuwalny na rynku długu. Rentowność irlandzkich obligacji dziesięcioletnich znów przekroczyła 9 proc. Inwestorzy spodziewają się, że kolejne państwa strefy euro zostaną ukarane przez rynek za swoje finansowe grzechy. Koszt CDS (instrumentów zabezpieczających przed bankructwem dłużnika; im wyższy, tym większe według inwestorów ryzyko plajty) Portugalii i Hiszpanii sięgnął rekordowych poziomów: 504,1 punktu bazowego oraz 323, 4 pb.

[srodtytul]Iberyjskie zagrożenie[/srodtytul]

Przed weekendem uwaga inwestorów skupiła się na Półwyspie Iberyjskim, gdyż „Financial Times Deutschland” podał, że państwa strefy euro nalegają na Portugalię, by przyjęła pomoc w ramach Europejskiego Mechanizmu Stabilności Finansowej. Rządy w Lizbonie i w Berlinie stanowczo jednak zaprzeczyły, by doszło do jakichkolwiek nacisków. Portugalia zapewniła, że nie potrzebuje unijnej pomocy.

– Niektórzy uważają, że najlepszym sposobem utrzymania stabilności strefy euro jest zmuszenie krajów, które znalazły się w niełasce inwestorów, by przyjęły pomoc. Nie jest to jednak wizja ani opcja dla żadnego z krajów, które biorą udział w rozwiązywaniu problemów strefy euro – wskazuje portugalski minister finansów Fernando Teixeira dos Santos.

Inwestorzy spodziewają się jednak, że jeśli Portugalia ucierpi przez kryzys zadłużeniowy, to rykoszetem dostanie Hiszpania, której banki są mocno zaangażowane na portugalskim rynku długu. Według danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS) na koniec II kwartału hiszpańscy pożyczkodawcy posiadali portugalskie obligacje warte 37 mld USD.

Banco Santander tracił więc w piątek na giełdzie w Madrycie ponad 4,5 proc. – Jeśli rentowność hiszpańskich obligacji będzie dalej rosła w takim tempie jak w ostatnich tygodniach, to kryzys wejdzie na nowy poziom. Hiszpański PKB to przecież 11,7?proc. PKB strefy euro. Jest dwa razy większy od połączonych gospodarek Portugalii, Irlandii i Grecji – wskazuje Gary Jenkins, strateg ds. obligacji w Evolution Securities.

[srodtytul]Burzliwe tygodnie[/srodtytul]

Analitycy podkreślają, że obecna nerwowa sytuacja na rynkach może się utrzymywać jeszcze przez wiele tygodni. – Zadłużenie państw budzi teraz największą obawę inwestorów. Agresywna retoryka Korei Północnej sprawia tylko, że szybciej znika apetyt na ryzyko – wskazuje Mads Koefoed, strateg z Saxo Banku.

– Nie wygląda obecnie na to, by Unia Europejska miała pomysł na rozwiązanie kryzysu zadłużeniowego, co sprawia, że inwestorzy są nerwowi. Jest jednak pewna nadzieja w tym, że rosną apetyty amerykańskich konsumentów – mówi „Parkietowi” Kim Caughey Forrest, analityczka z amerykańskiej firmy Fort Pitt Capital Group.

[ramka]

[srodtytul]Piątek pełen wydarzeń[/srodtytul]

[ul][li]Budżet w Portugalii[/li]

Parlament w Lizbonie zdołał przeforsować w parlamencie oszczędnościowy budżet na 2011 r. Przewiduje on obniżenie deficytu finansów publicznych z 7,3 proc. PKB w tym roku do 4,6 proc. w przyszłym. Przyjęcie budżetu było trudne, gdyż portugalski rząd nie ma większości w parlamencie.

[li]Niemieckie cięcia[/li]

Również Bundestag przyjął budżet na 2011 r. Przewiduje on cięcia wydatków wynoszące 14 mld euro.

[li]Fundusz nie będzie zwiększany[/li]

Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble zapowiedział, że Europejski Fundusz Stabilności Finansowej, z którego środków ratowane są państwa strefy euro, nie będzie zwiększany ponad 750 mld euro.

[li]KE patrzy na Węgry[/li]

Według nieoficjalnych informacji plany węgierskiego rządu przewidujące reformę systemu emerytalnego niekorzystną dla OFE wywołały niepokój Komisji Europejskiej.

[li]Korea Płn. grozi[/li]

Korea Północna ostrzegła, że wspólne manewry wojsk USA i Korei Płd. mogą doprowadzić do wojny na Półwyspie Koreańskim. W piątek słychać było odgłosy kanonady w pobliżu napadniętej wcześniej przez Koreę Północną południowokoreańskiej wyspy.[/ul]

[/ramka]

[ramka][b]Lars Christensen - ekonomista, Danske Bank, Kopenhaga[/b]

Wyprzedaż aktywów na europejskich rynkach wschodzących spowodowana jest zarówno przez kryzys w strefie euro, jak i napięcia na Półwyspie Koreańskim. Ponadto działania rządu węgierskiego skierowane przeciwko funduszom emerytalnym nie pomagają notowaniom, a sprawę pogarsza również to, że polski rząd mówi o niepokojących zmianach w sektorze emerytalnym. Taka nerwowa sytuacja może potrwać jeszcze przez wiele tygodni, jeśli nie dłużej. Być może inwestorów uspokoi jakaś interwencja Europejskiego Banku Centralnego lub państw strefy euro. W tej chwili jest jednak zbyt dużo niewiadomych, by dokładnie przewidzieć zachowania inwestorów. Wiadomo jednak, że kryzys w Europie nie skończy się z dnia na dzień.[/ramka]

[ramka][b]Steven Barrow - strateg walutowy, Standard Bank, Londyn[/b]

Euro może się w nadchodzących tygodniach jeszcze osłabić. Nasze prognozy mówią, że na koniec przyszłego roku kurs EUR/USD może spaść do poziomu 1,2 lub nawet 1,1. Niewykluczone jednak, że euro osłabi się tak już dużo wcześniej.

Kryzys uderzy jeszcze zapewne w Hiszpanię i Portugalię, nie musi się to jednak stać szybko. Przecież po tym, gdy Grecja otrzymała pomoc finansową, euro przez pewien czas zyskiwało, a rentowność obligacji państw eurolandu spadała. Obecnie tak się nie dzieje, bo wciąż jest wiele niewiadomych, jeśli chodzi o pomoc dla Irlandii. Jeśli jednak dubliński rząd zdoła przepchnąć budżet w parlamencie, a Irlandia dostanie pomoc, rynki mogą się uspokoić na pewien czas, może nawet na kilka miesięcy.[/ramka]

[ramka][b]Marcin Mrowiec - Główny ekonomista banku PEKAO[/b]

Sytuacja na Węgrzech stanowi wyraźne ostrzeżenie dla autorów krajowych pomysłów demontażu systemu emerytalnego dla osiągnięcia krótkoterminowych celów budżetowych. Jak trafnie zauważył minister Michał Boni, te działania i tak nie uchronią nas przed poważną reformą finansów.

Osłabienie złotego może być też oznaką, że inwestorzy dostrzegli brak woli ograniczania naszego deficytu. Widzą, że jesteśmy jednym z nielicznych krajów, które nie wprowadzają istotnych dostosowań fiskalnych mimo niedoboru sięgającego 8 proc. PKB, przy stosunkowo silnym wzroście gospodarczym. Jeśli Polska nadal postrzegana będzie jako kraj niemający ochoty na reformy, prawdopodobnie zapłacimy za to osłabieniem naszej waluty i spadkiem cen obligacji.[/ramka]

[ramka[b]]Timothy Ash - szef działu analiz rynków wschodzących, RBS, Londyn[/b]

Obecnie rynki światowe przechodzą korektę. Okres nasilonej zmienności może potrwać jeszcze przez jakieś dwa, trzy tygodnie, jeśli nie dłużej. Możliwe, że do czasowego uspokojenia dojdzie jeszcze przed końcem roku.Musimy jednak pamiętać, że fundamenty gospodarcze takich państw, jak Polska, Czechy czy Turcja, są wciąż zdrowe.

Gdy powróci apetyt na ryzyko wśród inwestorów, będą oni lokowali pieniądze między innymi w Europie Środkowo-Wschodniej. Wciąż dysponują przecież dużymi środkami, a mają coraz mniej miejsc, w których mogliby je ulokować. Ożywienie w Europie Zachodniej będzie przecież utrudniał kryzys na peryferiach strefy euro, a wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych może zwolnić w przyszłym roku.[/ramka]

Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA
Gospodarka światowa
Niemcy przewidują stagnację gospodarki w 2025 r.
Gospodarka światowa
Musk obiecał mocniej zajmować się Teslą
Gospodarka światowa
Kakao będzie drożeć jeszcze latami