Zjednoczone Królestwo znalazło się na krawędzi recesji – eksperci Ernst &?Young wskazują, że również I?kwartał przyniesie spadek PKB. Podobne prognozy głosi wielu innych ekonomistów.
– Niestety, ale aktywność gospodarcza w Wielkiej Brytanii jeszcze się pogorszy, a dane za I?kwartał mogą potwierdzić recesję. Wydatki konsumentów są ograniczone przez to, że od czterech lat płace nie nadążają za wzrostem kosztów życia, a niepewność o pracę jest duża. Jednocześnie mamy cięcia budżetowe, a kryzys w strefie euro uderza w brytyjski eksport. Przy takiej niepewności w gospodarce firmy niechętnie inwestują. Jesteśmy jednak większymi optymistami co do drugiej połowy roku. Zmiany podatkowe zostawią w kieszeniach mało i średnio zarabiających dodatkowe 1 mld funtów, a inflacja mocno wyhamuje – twierdzi James Knightley, ekonomista z ING.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy obciął we wtorek prognozę wzrostu brytyjskiego PKB na 2012 r. z 1,6 proc. do 0,6 proc. Wiele wskazuje na to, że Bank Anglii będzie nadal wspierał słabnącą gospodarkę. Możliwe nawet, że zwiększy zakupy obligacji w ramach programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej (quntitative easing albo w skrócie QE).
– Istnieje wciąż pole do tego, by stopy procentowe pozostały niskie, a jeśli będzie potrzeba, by kupić więcej aktywów na rynku – zapowiada Mervyn King, prezes Banku Anglii. – Jest bardzo możliwe, że w następnym miesiącu, po przeanalizowaniu ostatniego raportu o wysokości inflacji, brytyjski bank centralny ogłosi skup papierów o wartości 75 miliardów funtów. Dane PKB i ostatni raport z posiedzenia Komitetu Polityki Monetarnej mogą się do tego znacznie przyczynić – wskazuje Joshua Raymond, główny strateg rynkowy City Index.
Rynki w niewielkim stopniu zareagowały na kiepskie dane o brytyjskim PKB. Funt lekko osłabił się wobec dolara.