Pieniądze są potrzebne Facebookowi na utrzymanie tempa ekspansji, by mógł skutecznie konkurować z takimi rywalami, jak Google czy Twitter.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że ze sprzedaży akcji firma założona przez Marka Zuckerberga chciałaby pozyskać 10 miliardów dolarów. Według Anupama Palita, analityka Greencrest Capital Management, Facebook, by zachęcić inwestorów do kupna walorów, może wyznaczyć cenę emisyjną w dolnych granicach widełek. Z niepotwierdzonych doniesień wynika, że Facebook może zostać wyceniony w granicach 75 – 100 miliardów dolarów.
Gazeta „The Wall Street Journal" napisała, że ofertę Facebooka przeprowadzą Morgan Stanley i Goldman Sachs. Przedstawiciele tych banków odmówili Bloombergowi komentarza na temat swojego ewentualnego zaangażowania w IPO. Na rynku niepublicznym przez trzy dni notowania akcji Facebooka były zawieszone, co wiązano właśnie z przygotowywanym wnioskiem do SEC, ale według osób znających sprawę wcale to nie oznaczało, że firma jest już gotowa złożyć prospekt.
– Wszakże niektóre spółki decydują się na zawieszenie notowań przed złożeniem wniosku do SEC, by mieć pewność, że inwestorzy, nie będą handlować papierami zanim wszystkie informacje zostaną ujawnione publicznie – powiedział Sam Hamadeh, szef nowojorskiej firmy PrivCo.
Miniony rok pod względem ofert pierwotnych spółek internetowych w USA był najlepszym okresem od ponad dziesięciu lat. Firmy (LinkedIn, Pandora Media, Groupon, Zynga) łącznie pozyskały od inwestorów 6,6 miliarda dolarów, najwięcej od 2000 roku, kiedy to 101 takich spółek sprzedało akcje za 11 miliardów dolarów.