Giełdy i rynek surowców zareagowały w poniedziałek umiarkowanymi zniżkami na obniżenie przez chińskiego premiera Wen Jiabao zaplanowanego tempa wzrostu gospodarczego. Szanghajski indeks CSI 300 stracił w poniedziałek 0,6 proc., Hang Seng zaś główny indeks giełdy w Hongkongu spadł o 1,4 proc. Taniały ropa i miedź.
Przez najbliższe pięć lat tempo wzrostu PKB ma wynieść, zgodnie z planem chińskich władz, 7,5 proc. zamiast 8 proc. obowiązujących w planach od 2005 r. Jeśli uda się zrealizować ten cel, chiński wzrost gospodarczy będzie najsłabszy od 2004 r. Premier Wen Jiabao chce jednak, by poprawiła się jego jakość. Rozwój gospodarczy kraju ma się bardziej opierać na krajowej konsumpcji niż na eksporcie.
– Kraj musi przejść na trwalszy i wydajniejszy model ekonomiczny, który zapewni mu wzrost lepszej jakości w długim okresie – twierdzi chiński premier.
Papierowe plany
Czy to oznacza, że wzrost chińskiego PKB zwolni już w tym roku do 7,5 proc.? Najprawdopodobniej nie. Plany dotyczące tempa wzrostu były?w ubiegłych latach zawsze „przekraczane". W 2010 r. wyniosło ono 10,4 proc., w 2011 r. zaś – 9,2 proc. Średnia prognoz analityków mówi, że w 2012 r. będziemy co prawda mieli spowolnienie gospodarcze w ChRL, ale PKB i tak wzrośnie o imponujące 8,5 proc.
– Plan wzrostu wskazuje raczej na najniższy poziom, jaki władze są w stanie zaakceptować. Jego obniżenie sygnalizuje lokalnym oficjelom, że nie powinni skupiać się tylko na wzroście – wskazuje Michael Buchanan, ekonomista z banku Goldman Sachs.