Mała spółka nieruchomościowa, którą kieruje Tomoaki Horiguchi także w tym roku spisuje się znakomicie, gdyż jej akcje nadal drożeją mimo iż szeroki rynek notuje spadek. Jej szef studiuje w szkole biznesu Kazuo Inamori, buddyjskiego duchownego, miliardera, założyciela Kyocera Corp. Na ścianach biura Horiguchiego wiszą obrazy zawierające mądrości jego mentora, akcentujące potrzebę uszczęśliwiania pracowników, zachęcające do altruizmu.
Kiedy Horiguchi i Inamori mówią o czynieniu dobra mają na myśli rozwijanie biznesu przynoszącego korzyści społeczeństwu jak i zyski. Kiedy w ubiegłym roku Horiguchi spacerował po słynnej tokijskiej dzielnicy handlowej Ginza, pełnej chińskich turystów, wpadł na pomysł spełniający oba kryteria. Postanowił zbudować hotele dla gości z kontynentu azjatyckiego. – Azja staje się zamożniejsza i ludzie chcą podróżować – twierdzi szef Sun Frontier Fudousan. – W tej chwili Tokio jest centrum ekonomicznym, ale przekształca się w centrum turystyczne i potrzebuje więcej hoteli – przekonuje.
Założyciel i prezes Sun Frontier Fudousan Co., zamierza wydać równowartość ponad pół miliarda dolarów na budowę obiektów oferujących 4 tysiące pokoi, połowę tego wraz z partnerem. W tym roku Horiguchi ponownie uruchomił zmodernizowany hotel w Nagoja a kolejny buduje w Narita. W fazie planowania znajduje się pięć kolejnych obiektów.
Od października do majowego szczytu akcje Sun Frontier podrożały 34 proc., kiedy to Horiguchi ogłosił sojusz z największą chińską tanią linią lotniczą Spring Airlines. W tym czasie indeks giełdowy Topix stracił 13 proc. Sun Frontier, którego walory od stycznia podskoczyły o 16 proc. spisuje się najlepiej spośród 56 firm nieruchomościowych z Topix Real Estate Index w okresie minionych pięciu lat.
Te rezultaty są częściowo zasługą ekspansji branży hotelarskiej. Japonia notuje rekordowy napływ zagranicznych turystów. W 2015 roku przybyło ich prawie 20 milionów w porównaniu z 8,4 mln w 2012, z czego 5 milionów stanowili Chińczycy.