Szwajcarski operator giełdowy SIX Group ogłosił, że chce przejąć hiszpańskiego operatora giełdowego Bolsas y Mercados Espanoles (BME) za 2,8 mld euro. Zrobił to tuż po tym, jak zainteresowanie zakupem BSE wyraziła grupa Euronext.
Gra przeciw Unii
SIX Group zaoferowała 34 euro za akcję, czyli o 34 proc. więcej, niż wynosił kurs akcji BME na piątkowym zamknięciu. Akcje BME zyskiwały w poniedziałek na giełdzie w Madrycie aż 35 proc. BME oficjalnie określiła ofertę Szwajcarów jako „przyjazną" i stwierdziła, że zaoferowana przez nich cena „może rozsądnie odzwierciedlać jej wartość". Spodobało jej się również to, że Szwajcarzy chcą po zakupie zachować jej markę, siedzibę główną, lokalizacje biur, a także nie zmieniać obecnej strategii hiszpańskiego parkietu w czteroletnim okresie przejściowym. BME zasygnalizowała jednak również, że może rozważyć też inne oferty.
– Przed złożeniem tej propozycji nie myśleliśmy o kupowaniu innej giełdy – stwierdził Jos Dijsselhof, prezes SIX Group.
W sierpniu pojawiły się przecieki mówiące, że Szwajcarzy mogą kupić hiszpańską giełdę i że transakcja ta będzie rodzajem zabezpieczenia na wypadek zaostrzenia sporu między Szwajcarią a UE. W czerwcu Komisja Europejska nie przedłużyła szwajcarskim instytucjom finansowym swobodnego dostępu do unijnego rynku finansowego. Zrobiła to jako formę nacisku na Szwajcarię w przedłużających się negocjacjach dotyczących umowy kompleksowo regulującej relacje szwajcarsko-unijne. Szwajcarscy regulatorzy odpowiedzieli ograniczeniem dostępu instytucjom finansowym z UE do swojej giełdy. Na razie jednak ta wymiana regulacyjnych ciosów nie doprowadziła do dużych zawirowań na obu rynkach.