Niejasne intencje banku centralnego

Ekonomiści nie widzą uzasadnienia dla sprzedaży obligacji z portfela NBP przed terminem zapadalności. Płynące z NBP sygnały, że bank mógłby się na to zdecydować, wyglądają jak próba szantażowania rządu.

Publikacja: 17.01.2024 06:00

Niejasne intencje banku centralnego

Foto: Adobestock

Nie ma na dziś w Narodowym Banku Polskim żadnej dyskusji dotyczącej przyspieszonej sprzedaży obligacji Skarbu Państwa – napisał we wtorek na X (dawniej Twitter) rzecznik prasowy NBP Wojciech Andrusiewicz. Odniósł się do piątkowej wypowiedzi członka Rady Polityki Pieniężnej Ireneusza Dąbrowskiego dla agencji Bloomberg, wedle której gremium to może rozważyć podwyżkę stóp procentowych lub właśnie sprzedaż obligacji z portfela NBP w razie wzrostu inflacji.

Rzecznik NBP, bagatelizując wypowiedź Dąbrowskiego, podkreślił, że „opinie członków Rady Polityki Pieniężnej są opiniami członków Rady, nie zaś zarządu banku, który ma decydujący głos w tej sprawie”. Problem w tym, że Dąbrowski uchodzi za wyraziciela poglądów prezesa NBP Adama Glapińskiego. Ten zresztą o możliwości sprzedaży obligacji z portfela NBP też niedawno mówił.

Problem z przejrzystością

Narodowy Bank Polski w latach 2020–2021 w ramach tzw. strukturalnych operacji otwartego rynku skupił obligacje skarbowe oraz obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa (emitowane przez PFR i BGK) o łącznej wartości 144 mld zł. Program od początku budził zastrzeżenia ekonomistów co do jego przejrzystości. NBP nigdy nie informował, kiedy zamierza SOOR zakończyć ani też, co planuje zrobić z zakupionymi obligacjami. – Niektórzy członkowie RPP chcieli rozmawiać o tym, co dalej z SOOR, ale zarząd nie był tym zainteresowany. Przed podwyżkami stóp procentowych (rozpoczęły się w październiku 2021 r. – red.) NBP wysyłał sygnały, że najpierw trzeba zakończyć skup obligacji. Ostatecznie stopy zostały podniesione, gdy program jeszcze trwał – przypomina w rozmowie z „Parkietem” prof. Łukasz Hardt.

Obligacje z portfela NBP, jeśli bank nie będzie podejmował w tej sprawie żadnych działań, będą zapadały stopniowo do października 2030 r. W tym roku rząd i spółki Skarbu Państwa wykupią papiery o wartości 8,9 mld zł.

Czemu służył SOOR?

Czemu miałaby służyć ewentualna wcześniejsza sprzedaż obligacji z portfela NBP? – Udzieliłem tej wypowiedzi jako ekonomista, nie jako członek RPP. Po prostu w lutym, w marcu, będzie trzeba się zastanowić nad różnymi scenariuszami w polityce pieniężnej. I gdyby była konieczność jej zacieśnienia, to RPP będzie miała do dyspozycji dwa narzędzia: podwyżki stóp i ilościowe zacieśnienie (QT, czyli właśnie sprzedaż obligacji – red.) – mówi „Parkietowi” prof. Dąbrowski.

– Nie można stawiać znaku równości między konwencjonalnym zacieśnianiem polityki pieniężnej (podwyżki stóp – red.) i niekonwencjonalnym (QT). W Polsce zacieśnienie niekonwencjonalne, oddziałujące na gospodarkę poprzez długoterminowe stopy procentowe, nie odgrywa dużej roli – oponuje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole BP. Przypomina, że SOOR też nie były pomyślane jako ilościowe rozluźnienie polityki pieniężnej, tylko jako element stabilizujący rynek obligacji w okresie ich dużej podaży. Teraz, jak mówi, wyprzedaż obligacji przez NBP miałaby skutek destabilizujący rynek długu. – Takiego działania nie można wykluczyć w sytuacji, gdyby Sejm rozpoczął procedury zmierzające do postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. Ale mam nadzieję, że i wtedy argument dotyczący stabilności systemu finansowego pozostanie dla zarządu i RPP nadrzędny – mówi Borowski.

Na taką interpretację wysyłanych przez NBP sygnałów, że sprzedaż obligacji jest brana pod uwagę, wskazuje wystąpienie prezesa NBP w połowie grudnia na gali przyznania nagród dla dziennikarzy ekonomicznych im. Władysława Grabskiego. „Gdyby bank był nieodpowiedzialny, czy prezes, taki co się nadaje do Trybunału Stanu, czy do zawieszenia (…), to na przykład mógłby te obligacje przedstawić na rynek, co by całkowicie załamało polski sektor – jakby był nieodpowiedzialny. Ale my oczywiście nie zamierzamy z tym nic robić. Niech sobie leży” – mówił Glapiński.

Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński