Kto powinien sterować polską polityką pieniężną?

Bez większych trudności można znaleźć w Polsce dziewięciu ekspertów, którzy zbudowaliby wiarygodną Radę Polityki Pieniężnej. Z nielicznymi wyjątkami, ich szanse na wybór do RPP są jednak znikome, w przeciwieństwie do źle ocenianych kandydatów rządzącej koalicji.

Aktualizacja: 07.02.2022 07:25 Publikacja: 07.02.2022 06:21

Sześcioletnia kadencja prof. Adama Glapińskiego na czele Narodowego Banku Polskiego dobiegnie końca

Sześcioletnia kadencja prof. Adama Glapińskiego na czele Narodowego Banku Polskiego dobiegnie końca w czerwcu. Prezydent RP sygnalizował, że powoła go na kolejną kadencję.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Jakub Borowski, Witold Orłowski, Mateusz Szczurek, Ludwik Kotecki, Mirosław Gronicki, Marek Rozkrut, Andrzej Raczko, Janusz Jankowiak i Joanna Tyrowicz. To dziewięć osób, które – jeśli kierować się ocenami byłych członków tego gremium – stworzyłoby idealną Radę Politykę Pieniężnej. W praktyce pewne miejsce w Radzie ma jedna z nich: Ludwik Kotecki, powołany przez Senat. Wiceminister finansów i główny ekonomista Ministerstwa Finansów za czasów rządów PO–PSL weźmie udział już w najbliższym posiedzeniu RPP, zaplanowanym na wtorek.

Duże szanse na to, aby znaleźć się w gronie sterników polityki pieniężnej, ma również prof. Joanna Tyrowicz, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego i think tanku GRAPE, a dawniej badaczka rynku pracy w NBP. Senacka opozycja proponuje ją na miejsce Rafała Sury, którego sześcioletnia kadencja w RPP skończy się w listopadzie. Przesłuchanie prof. Tyrowicz przez senacką Komisję Finansów Publicznych i Budżetu, a następnie głosowanie nad jej kandydaturą w Senacie odbędą się bliżej tego terminu, chyba że Sura wcześniej zrezygnuje ze stanowiska w RPP w związku z nominacją na sędziego w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.

Z powyższej listy idealnych członków RPP Sejm pod uwagę weźmie też dra Jakuba Borowskiego ze Szkoły Głównej Handlowej, głównego ekonomistę Credit Agricole Bank Polska. To kandydat sejmowej opozycji na jedno z miejsc w Radzie, które za kilka dni zwolnią Grażyna Ancyparowicz oraz Eryk Łon. Kontrkandydatką dla Borowskiego jest jednak wytypowana przez posłów PiS Gabriela Masłowska, polityk tej partii i wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Kandydatem sejmowej większości na drugie ze zwalnianych miejsc jest Wiesław Jańczyk, również poseł PiS i przewodniczący KFP.

Konstytucja nie daje wskazówek

Układ sił w Sejmie sugeruje, że izba ta powoła do RPP Jańczyka i Masłowską. W naszym rankingu, w którym rolę jury pełniło 15 byłych członków Rady (więcej o metodologii rankingu piszemy w ramce obok), ci kandydaci zostali uznani za najmniej kompetentnych. Średnio uzyskali oceny (w szkolnej skali 1 do 6) na poziomie 1,8 (Jańczyk) oraz 2 (Masłowska). Niewiele lepszą ocenę uzyskał dr hab. Przemysław Litwiniuk, który również jest już formalnie członkiem RPP z ramienia Senatu. To prawnik i były przewodniczący Sejmiku Województwa Lubuskiego związany z PSL. Dla porównania, najlepsi kandydaci do RPP uzyskali oceny powyżej 4,5.

W świetle Konstytucji RP członków RPP wybiera się spośród „osób wyróżniających się wiedzą z zakresu finansów". Jak jednak wskazywał w grudniowym artykule na łamach „Rzeczpospolitej" prof. Andrzej Wojtyna, członek RPP w latach 2004–2010, to kryterium wyboru nie jest wystarczające. „Wyraźnie preferowana powinna być wiedza w zakresie makroekonomii i makrofinansów, ponieważ w najbliższych latach kluczowe znaczenie będzie mieć koordynacja polityki pieniężnej, makroostrożnościowej i budżetowej ukierunkowana na dezinflację przy utrzymaniu stabilności finansowej" – przekonywał. Dlatego uczestników naszej sondy poprosiliśmy o ocenę kompetencji kandydatów w zakresie makroekonomii i makrofinansów popartych karierą naukową bądź doświadczeniem zawodowym, szczególnie w NBP. Drugim kryterium oceny kandydatów była ich komunikatywność, rozumiana jako zdolność do oddziaływania na opinię publiczną, i autorytet. Ostatnie lata pokazały bowiem, że aby RPP cieszyła się zaufaniem uczestników życia gospodarczego, jej członkowie muszą być w stanie przekonywać do słuszności jej decyzji oraz tłumaczyć różnice zdań wewnątrz tego gremium.

GG Parkiet

Bogusław Grabowski, który zasiadał w RPP w latach 1998–2004, podkreśla, że członkowie tego gremium powinni również „posiadać walor niezależności i siłę charakteru w tym względzie", aby nie podlegali naciskom polityków, ale też prezesa NBP, który ma na posiedzenia Rady decydujący głos.

Podpowiedź dla Dudy

Te kryteria w największym stopniu spełnia dziewięć osób wymienionych na początku, przy czym Jakuba Borowskiego wyróżnia to, że żaden spośród byłych członków RPP nie wystawił mu oceny niższej niż 5. Uczestnicy naszej sondy wskazali też kilku innych ekspertów, którzy powinni być brani pod uwagę przez gremia wybierające członków RPP – nie poddaliśmy ich jednak ocenie wszystkich pozostałych ankietowanych. To dr Jarosław Janecki ze Szkoły Głównej Handlowej, dr Marcin Mrowiec, były główny ekonomista Banku Pekao, dr hab. Marcin Kolasa z SGH, wieloletni pracownik NBP, obecnie zatrudniony w MFW, i prof. Michał Brzoza-Brzezina z SGH i NBP. Te rekomendacje może wziąć pod uwagę Sejm, który w marcu będzie musiał wybrać następcę w RPP prof. Jerzego Żyżyńskiego, oraz prezydent Andrzej Duda, który jeszcze w lutym wskaże następców Łukasza Hardta i Kamila Zubelewicza.

Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami
Gospodarka krajowa
Inflacja nie daje o sobie zapomnieć
Gospodarka krajowa
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka krajowa
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Gospodarka krajowa
Czy da się „wykręcić” 110 mld zł dziury w budżecie w dwa miesiące