Pytania do... Jakuba Borowskiego, głównego ekonomisty Invest-Banku

Aktualizacja: 26.02.2017 23:37 Publikacja: 28.03.2011 06:30

[b]Bank Światowy przedstawił ostatnio dość pesymistyczną prognozę dotyczącą możliwości naszego wzrostu gospodarczego w najbliższych latach. Ma rację?[/b]

Tak. Pojawiło się kilka istotnych zagrożeń wzrostu w dalszej perspektywie, który należy oceniać z perspektywy zasobów pracy i kapitału oraz tempa wzrostu wydajności. Jeśli chodzi o pracę, to dość istotnym zagrożeniem jest druga fala emigracji, która może się pojawić po otwarciu niemieckiego rynku pracy z początkiem maja. Niemieckie firmy bardzo intensywnie penetrują nasz rynek pracy. Po drugiej stronie mamy młodych ludzi, którzy bardzo często w tym roku zderzali się z brakiem możliwości uczestniczenia w stażach czy szkoleniach, bo było na to po prostu mniej pieniędzy. Jest ryzyko, że wiele z tych osób wyjedzie z kraju, i to na stałe.

[b]Z inwestycjami też będzie źle? Na razie liczymy na wzrost.[/b]

Czeka nas bardzo silne wyhamowanie projektów samorządowych ze względu na nowe reguły w finansach publicznych, ograniczające możliwości zaciągania długu. Kluczowe będzie skompensowanie tego przez inwestycje prywatne. Jest ryzyko, że ożywienie w inwestycjach przedsiębiorstw będzie przebiegać na niższym pułapie, biorąc pod  uwagę niepewność na świecie, większą zmienność cen aktywów i drogie surowce. Inwestycje bezpośrednio wiążą się z wydajnością. Jeśli będą mniejsze, to produktywność nie będzie tak rosła.

[b]Na ile te tendencje ograniczą potencjał wzrostu PKB Polski?[/b]

Potencjalne tempo wzrostu było do niedawna  szacowane na 4–4,5 proc. Teraz to może być ok. 3,5 proc. Nie jest to radykalne przesunięcie, ale jednak będziemy musieli pogodzić się z niższym tempem wzrostu niezagrażającym wzrostem inflacji.

[b]Jak je podnieść?[/b]

Sposoby są powszechnie znane: prywatyzacja, poprawa?infrastruktury transportowej, demonopolizacja, deregulacja…

[b]...naprawa finansów publicznych...[/b]

...na końcu której byłoby obniżenie podatków jako czynnik sprzyjający wzrostowi.

[b]Jeśli chodzi już o bieżący rok – czy spodziewana emigracja przełoży się na sytuację na naszym rynku pracy?[/b]

Spodziewam się, że w drugiej połowie roku dojdzie do wyraźnego spadku bezrobocia i wzrostu presji płacowej – zarówno na skutek wysokich cen żywności i surowców, jak i właśnie poprawy sytuacji na rynku pracy. Do tego dojdzie ożywienie w inwestycjach prywatnych – widać je już w dużych firmach. To wszystko będzie zwiększało ciśnienie na rynku pracy, a do tego dojdzie zapewne emigracja.

[b]Jakie będzie przyspieszenie wzrostu płac?[/b]

To już nie będzie ok. 5 proc. w skali roku jak obecnie w sektorze przedsiębiorstw, ale pod koniec roku osiągniemy poziom ok. 7 proc.

Gospodarka krajowa
Amundi wierzy w euro
Gospodarka krajowa
Są nowe dane o produkcji budowlanej w Polsce. Jest lepiej od prognoz
Gospodarka krajowa
Kolejne rozczarowanie z polskiej gospodarki. Tym razem dotyczy sprzedaży detalicznej
Gospodarka krajowa
GUS: Sprzedaż detaliczna (ceny stałe) wzrosła o 1,9% r/r w grudniu; konsensus: +3,8%
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Gospodarka krajowa
Rozczarowujące dane z polskiej gospodarki
Gospodarka krajowa
Produkcja przemysłowa rozczarowała. "Po wystrzale prawie nie został ślad"