Ich szeregi zwiększyły się z blisko 79 proc., do prawie 81 proc. Tak przynajmniej deklarowały badane przez ekspertów osoby. Próbę?stanowiło 26 445 osób z 12 386 gospodarstw. Badanie przeprowadzono w marcu i kwietniu tego roku.
– Polacy nie mieli powodów do narzekań – wyjaśnia socjolog Janusz Czapliński, pod którego kierunkiem powstała Diagnoza. – Deklarowali, że są zdrowi, mają udane małżeństwo i dzieci oraz niezłą pracę i wystarczające pieniądze.
Jednocześnie jednak znacznie wzrósł wskaźnik ubóstwa – zwłaszcza w przypadku rencistów – z 6,3 w 2009 roku do ponad 10 proc. w tym roku. Z kolei wśród rolników osób zarabiających poniżej minimum egzystencji na poziomie 440 zł ubyło. Wskaźnik spadł z 13 proc. do 9,5 proc.
Biednych ludzi przybyło zwłaszcza w dużych miastach – tutaj wskaźnik ubóstwa wzrósł z 1,52 do 2,3 proc.
Na pytanie, czy stałe dochody nie są w stanie zaspokoić bieżących potrzeb, coraz mniej badanych odpowiada twierdząco.