W Europie trwały zniżki, podobnie jak w USA, gdzie S&P 500 spadał o 1,1 proc., a Nasdaq Composite o 1,7 proc. Dzisiaj po dniu przerwy do gry wrócili Japończycy – Nikkei 225 zaliczył zniżkę o 1,7 proc.
Eksplozja optymizmu na chińskich parkietach
Piotr Neidek, BM mBanku
Optymizm, który dzisiaj pojawił się w Szanghaju oraz Hongkongu, zmienia dotychczasowy układ sił na wykresach kluczowych indeksów. Hang Seng Indeks, który przed godziną 7:00 zyskiwał ponad 6%, wbił się nad poziom 16000 punktów. Przełamany został lokalny opór i po wielu miesiącach spadków byki po raz pierwszy zdobyły przewagę. Otwarta została furtka do wykonania mocniejszej korekty wzrostowej a nawet stworzone zostały warunki do uformowania dna bessy. Wprawdzie kluczowe zasięgi spadków nie zostały w całości wykonane, jednakże wydarzenia ostatnich dni doprowadziły do uformowania się objęcia hossy. Podobna struktura pojawiła się na wykresie Shanghai Composite Index. Wszystko to odbywa się na wysokości linii trendu wzrostowego oraz w akompaniamencie podwójnego dna. Także finisz tygodnia powyżej 3000 punktów korzystnie wpływa na ocenę sytuacji technicznej ww. indeksu.
Tak nie wiele brakuje, aby DAX zamknął kolejny, piąty z rzędu, tydzień na plusie. Kwadrans po godzinie 7:00 kontrakty na niemiecki indeks kwotowane są po 13200 pkt. Jest to wartość zbliżona do piątkowego finiszu sprzed kilku dni. Wczorajsze spadki (-1%) okazały się dosyć płytkie, ale wystarczająco głębokie, aby benchmark czterdziestu największych spółek wrócił pod linię trendu spadkowego. Z technicznego punktu widzenia niedźwiedzie powoli odzyskują kontrolę nad niemiecką Xetrą. Dzienne formacje świecowe znów są nie korzystne dla zwolenników wzrostów, chociaż na tygodniach sytuacja jest jeszcze względnie optymistyczna. Odczyt wskaźników impetu, a dokładnie jednego z nich – Stochastic, sugeruje formowanie szczytu. Pod względem czasu trwania jak i długości, ostatnia zwyżka osiągnęła postać dojrzałej korekty. To uprawnia do tego, aby niedźwiedzie ponownie przypomniały o swojej obecności.
Wczoraj indeks szerokiego rynku S&P 500 przebił się przez poziom 3741 pkt. Jest to podstawa białej świeczki z okazałym korpusem sprzed tygodnia. Takie zachowanie niedźwiedzi zdaje się potwierdzać fakt, że korekta wzrostowa na Wall Street mogła się już zakończyć. Najsilniejszym indeksem jak na razie pozostaje DJIA, ale i on odpadł ostatnio od strefy oporu. Najsłabiej sprawuje się Nasdaq, którego bilans za ten tydzień wynosi już -6,8%. Mija właśnie siódmy tydzień z rzędu, jak technologiczny indeks przebywa poniżej średniej ruchomej z dwustu tygodni. Jest to potwierdzenie faktu, iż na rynku Nasdaq bessa ma się w doskonałej formie. S&P 500 ostatnio wybronił się przed ww. dwusetką, ale wystarczy jeden, słabszy tydzień i baribale znów będą triumfować na szerokim rynku. Oporem na najbliższe dni jest 3911 pkt i do tej wysokości sytuacja techniczna pozostaje negatywna dla S&P 500.