Czy malejąca zmienność notowań to przysłowiowa cisza przed burzą?

Huśtawka nastrojów na dobre zadomowiła się na warszawskiej giełdzie. Podczas gdy w środę górą byli sprzedający, wczoraj kursy akcji odrabiały straty.

Publikacja: 09.10.2009 08:10

Czy malejąca zmienność notowań to przysłowiowa cisza przed burzą?

Foto: PARKIET

Efekt jest taki, że nadal nie wiemy, w jakim kierunku dojdzie do wybicia WIG z wielotygodniowej konsolidacji – czy w górę (powyżej sierpniowego szczytu – 39 185 pkt), czy w dół (poniżej wrześniowych dołków – około 35 780 pkt). Przedłużającej się konsolidacji towarzyszy jednocześnie malejąca zmienność (rozpiętość) notowań w ciągu sesji, co jest oznaką atmosfery wyczekiwania na rozstrzygnięcie. Średnia dzienna zmienność WIG (obliczana jako stosunek dziennego maksimum do dziennego minimum) z 10 kolejnych sesji zmalała do prawie 1 proc.

Dla porównania, w początkach trendu wzrostowego na rynku akcji w lutym zmienność przekraczała 3,8 proc., zaś w kulminacyjnym momencie kryzysu finansowego przed rokiem – gdy emocje osiągały apogeum – sięgnęła astronomicznego poziomu 5 proc. Na podstawie doświadczeń z ostatnich kilkunastu miesięcy wydaje się, że miejsca na dalszy spadek zmienności jest już niewiele. Obecnie jest już tak samo niska jak w okresie, gdy końca dobiegały dwa ostatnie średnioterminowe trendy boczne (podobne do obecnej konsolidacji) – na początku stycznia i w połowie lipca.

Wydaje się więc, że przysłowiowa cisza przed burzą zbliża się stopniowo do końca. Wielką niewiadomą pozostaje natomiast to, w jakim kierunku dojdzie do wybicia z konsolidacji. Sama analiza zmienności nie daje na to pytanie odpowiedzi. Podczas gdy w styczniu po okresie niskiej zmienności WIG ostro ruszył w dół, w lipcu było odwrotnie. To tym bardziej powinno zachęcać do uważnej obserwacji sytuacji i gotowości do reagowania na sygnały płynące z rynku. Pewną wskazówką jest natomiast to, że kierunek wybicia z konsolidacji był zgodny z kierunkiem nadrzędnego (wielomiesięcznego) trendu.

W tle tych rozważań pojawiają się kolejne ważne dane fundamentalne. We wczorajszym odbiciu pomogły doniesienia zza oceanu, gdzie rozpoczyna się sezon publikacji wyników finansowych za III kwartał. Inwestorzy entuzjastycznie przyjęli informacje o wyższym od oczekiwań zysku aluminiowego potentata Alcoa. Kolejne publikacje wyników będą testem tego, na ile oczekiwania inwestorów wyrażone w dotychczasowym wzroście cen akcji spółek mają pokrycie w realnej poprawie kondycji finansowej przedsiębiorstw. Sprawa jest tym poważniejsza, jeśli spojrzymy na zmiany wyników w ujęciu rok do roku.

Mimo że Alcoa pozytywnie zaskoczyła analityków, to przecież jej zysk zmalał o 70 proc. względem III kwartału 2008 r. Czy taka sytuacja (dotycząca wielu innych przedsiębiorstw) usprawiedliwia silną zwyżkę notowań w tym roku? Wydaje się, że na poprawę w ujęciu rok do roku trzeba będzie poczekać do IV kwartału, kiedy to w pełni zacznie działać korzystny efekt bazy (najostrzejsza faza kryzysu finansowego miała miejsce właśnie w IV kwartale 2008 r.).

[ramka][link=http://www.parkiet.com/temat/63.html]Obserwuj [b]notowania spółek GPW[/b] » [/link]

[link=http://www.parkiet.com/temat/34.html]Czytaj [b]komentarze giełdowe[/b] »[/link]

[link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=1]Podyskutuj na temat spółek notowanych na GPW na [b]forum parkiet.com[/b] »[/link][/ramka]

Giełda
Giełda w Warszawie zostawiła w tyle zagraniczne rynki
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Giełda
GPW najsilniejszym rynkiem w Europie
Giełda
Odreagowanie na amerykańskim rynku, choć daleko do pełnego spokoju
Giełda
Giełda w Warszawie w górę mimo przeceny na zagranicznych rynkach
Giełda
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
Giełda
Powolne uspokojenie po cłach