Zmienność powodowały wątpliwości inwestorów co do jakości porozumienia greckich przywódców politycznych w sprawie programu oszczędnościowego. Akcje Cisco Systems, największego producenta sprzętu sieciowego, taniały z powodu prognozy przychodów, a Grouponowi zaszkodziła niespodziewana strata. Inwestorzy natomiast z uznaniem przyjęli wyniki Visy i jej kapitalizacja rosła ponad 4 proc. Optymistów podbudował Warren Buffett, który w liście do akcjonariuszy swojej spółki Berkshire Hathaway określił obligacje jako jedne z najbardziej ryzykownych instrumentów. Jego firma zamierza nadal przejmować całe przedsiębiorstwa bądź kupować pakiety akcji. Z kolei Barton Biggs, też bardzo znana postać na rynkach finansowych, założyciel funduszu hedgingowego Traxis Partners, dostrzega szanse na dalszy wzrost na giełdach. Uważa, że najniższy poziom obrotów od co najmniej 2006 roku, wejście globalnego indeksu MSCI w rynek byka, a także duże możliwości finansowe inwestorów upoważniają do nakreślenia takiego scenariusza.

Duża zmienność była też w Europie, gdzie wskaźnik Stoxx600 po kilku dniach spadków zyskał 0,2 proc. Mocno drożały akcje Daimlera, właściciela Mercedesa. Firma o 39 proc. zwiększyła zysk, a branża motoryzacyjna była najlepsza spośród obecnych w Stoxx600. Dobre wyniki skłoniły część inwestorów do kupna walorów Hugo Bossa sprzedającego luksusową odzież. Rynek docenił plan KBC, największego banku w Belgii, który zapowiedział, że zwróci państwu kolejną transzę pomocy finansowej. Jego akcje drożały ponad 7 proc.

W Nowym Jorku ropa gatunku WTI w kontraktach marcowych drożała nawet 1,19 dolara do 99,90 USD. Przypisywano to porozumieniu greckich polityków w sprawie koniecznych oszczędności by ratować finanse państwa, a także niespodziewanemu spadkowi liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA. Gatunek Brent w Londynie po południu drożał ponad 1 dolara do 118,25 USD, zaś cena zmieniała się w przedziale 117,28–118,57 USD. Po 17 zwyżka wynosiła ponad 80 centów.

Notowania miedzi w Londynie zmieniały się w przedziale 8497–8730 dolarów za tonę w kontraktach trzymiesięcznych. Po 17 metal kosztował 8696 dolarów, 116 USD więcej niż na zamknięciu sesji środowej. Wielu inwestorów zaniepokoiły informacje o wyższej niż oczekiwano inflacji w Chinach, która może ograniczyć skalę łagodzenia polityki pieniężnej przez Ludowy Bank Chin. Inni gracze próbowali podbić notowania do czego zachęcały ich najniższe od ponad dwóch lat zapasy miedzi. Złoto na rynku spot (dostawy natychmiastowe) w Londynie drożało o 13,8 dolara do 1747 USD.