Większość z 20 spółek z indeksu S&P500, w tym kilka dużych instytucji finansowych, podała lepsze od prognoz wyniki za IV kw. 2012 r. Jeżeli ten dobry wstęp przełoży się na resztę spółek, będziemy mieli potwierdzenie, że tzw. Fiscal Cliff nie miał negatywnego wpływu na kondycję amerykańskiej gospodarki, która z każdym kwartałem jest coraz lepsza. Dobra kondycja amerykańskich firm jest już częściowo odzwierciedlona w ich wycenach. Indeks S&P500 nadal opiera się korekcie i pozostaje w konsolidacji, a uznawane za wyprzedające indeksy DJ Transport i Russell 2000 skupiający mniejsze spółki rosną powyżej historycznych szczytów.

Dodatkowo luzowanie polityki monetarnej w Japonii, które wygląda na bardziej odważne niż w przeszłości, ma szanse na dalsze znaczące osłabienie jena i rozruszanie tamtejszej gospodarki, która jest w dużej mierze uzależniona od eksportu.

Na rynku walutowym możemy również zaobserwować początek trendu osłabiania się CHF względem EUR i również PLN. Inwestorzy uznali, że sytuacja w strefie euro na tyle się ustabilizowała, że już nie potrzebują korzystać ze schronienia w bezpiecznym szwajcarskim porcie. Schronienia, które dzięki negatywnym stopom procentowym było coraz bardziej kosztowne.