Sektor TFI i klienci nie będą skłonni do większego ryzyka

Są małe szanse na to, żeby struktura napływów do funduszy inwestycyjnych w najbliższych miesiącach i kwartałach uległa zmianie. Zmienność funduszy dłużnych jest wystarczająco duża.

Publikacja: 18.11.2024 06:00

Sektor TFI i klienci nie będą skłonni do większego ryzyka

Foto: AdobeStock

Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu – z takiego założenia zdają się wychodzić klienci funduszy inwestycyjnych. Do większego ryzyka nie przekonały ich miesiące zwyżek na rynkach akcji, a teraz, gdy zrobiło się bardziej nerwowo, tym bardziej nie będą skłonni wyjść poza produkty dłużne, i to te o najmniejszym ryzyku.

Akcje tylko ciekawostką

Po dziesięciu miesiącach tego roku aktywa krajowych funduszy inwestycyjnych są o ponad 15 proc. większe. Ogromna w tym zasługa popularności wśród klientów TFI funduszy dłużnych, szczególnie papierów krótkoterminowych, które zgodnie z założeniami są atrakcyjną alternatywą dla depozytów bankowych. Co ciekawe, aktywa funduszy inwestycyjnych wzrosły również w październiku, śrubując rekord. Jak jednak wyliczył serwis Analizy.pl, miesięczna dynamika przyrostu sięgnęła ledwie 0,1 proc. i był to najmarniejszy wynik od sierpnia poprzedniego roku. To oczywiście efekt pogorszenia sytuacji na krajowym rynku akcji i obligacji skarbowych. Inwestorów to jednak nie zraziło – w październiku do funduszy popłynęły kolejne miliardy złotych. Znów też pierwszym wyborem pozostawały fundusze krótkoterminowych papierów dłużnych, a jako ciekawostkę można potraktować dodatni wynik sprzedaży funduszy akcji polskich uniwersalnych.

Sytuacja krajowego rynku obligacji w ostatnich dniach jest dość zmienna. Jeszcze pod koniec października rentowności papierów dziesięcioletnich przekraczały nawet okrągły poziom 6 proc., zaś cały miesiąc przyniósł zwyżkę oprocentowania aż o 0,7 pkt proc. Wpływ na to miały zarówno czynniki globalne (podobne trendy na głównych rynkach), jak i lokalne (wzrost zapowiadanego deficytu w przyszłym roku), a to oczywiście odbiło się na wynikach funduszy obligacji długoterminowych. Dane o dynamice wzrostu gospodarczego w III kwartale mogą jednak wzmocnić oczekiwania co do cięć stóp procentowych już wiosną przyszłego roku, a po około dwóch tygodniach listopada spadek dochodowości papierów dłużnych sięga kilkunastu punktów bazowych.

Czytaj więcej

W niektórych TFI inwestorzy mają chrapkę na duże polskie spółki

Czy kolejne miesiące i kwartały mogą przynieść jakieś zmiany w nastawieniu klientów TFI do poszczególnych grup funduszy? – W najbliższej przyszłości nie spodziewałbym się przełomu w strukturze napływów do funduszy TFI. Biorąc pod uwagę rozkład potencjalnych zysków do ponoszonego ryzyka, nie może dziwić, że klienci, zwłaszcza teraz – po okresie wzrostu rentowności – kierują swoje zainteresowanie w kierunku produktów dłużnych charakteryzujących się mniejszą zmiennością – przyznaje Adam Nowakowski, kierownik rynku akcji i zarządzający funduszami w Santander TFI. Zauważa, że obserwowane obecnie poziomy rentowności są atrakcyjne w dłuższym terminie, biorąc pod uwagę perspektywę nadchodzących obniżek stóp procentowych.

32,7 mld zł

sięga tegoroczna suma wpłat netto do krajowych funduszy inwestycyjnych.

Z drugiej strony wyceny krajowych spółek również nie są wygórowane, aczkolwiek wciąż trwający sezon wyników przynosi zarówno pozytywne, jak i negatywne zaskoczenia.

– Pomimo że fundamentalnie akcje na GPW wyceniane są nisko na mnożnikach wyceny (około dziewięciokrotność zysków), stopa dywidendy jest blisko rekordowych poziomów (powyżej 6 proc.), a zagregowane zyski spółek powinny powrócić już od bieżącego kwartału do pozytywnych dynamik w ujęciu rok do roku, to skala geopolitycznej niepewności może wstrzymywać decyzje o alokacji oszczędności w bardziej ryzykowną klasę aktywów – przewiduje Nowakowski.

27 mld zł

– to pieniądze, które powędrowały do funduszy obligacji, przede wszystkim krótkoterminowych

To zdanie podziela prezes jednego z czołowych i oczywiście bankowych towarzystw, jeśli chodzi o dynamikę przyrostu aktywów pod zarządzaniem. – Dobiega końca kolejny rok, w którym klienci wpłacili stosunkowo dużo oszczędności do funduszy inwestycyjnych. Łączne napływy netto (nabycia pomniejszone o umorzenia) do funduszy rynku kapitałowego wyniosły w tym roku ponad 37,5 mld zł, co jest bardzo dobrym wynikiem chociażby w porównaniu z rokiem 2023, kiedy to w tym samym okresie napływy netto były dwa razy mniejsze – przypomina Jarosław Skorulski, prezes BNP Paribas TFI. Jak zauważa, struktura nabyć nie uległa istotnej zmianie, większość środków płynęła w dalszym ciągu do funduszy dłużnych, w tym zdecydowanie najwięcej do funduszy dłużnych krótkoterminowych. – Nie powinno to zbytnio dziwić, ponieważ mamy ciągle stosunkowo wysokie krótkoterminowe stopy procentowe, które zapewniają atrakcyjne stopy zwrotu funduszy dłużnych krótkoterminowych przy niskim ryzyku inwestycyjnym – podkreśla Skorulski. – Nie odnotowaliśmy natomiast nabyć do funduszy akcji pomimo ciekawych stóp zwrotu, jakie oferowało część strategii, np. akcje amerykańskie – zauważa.

1,1 mld zł

– tegoroczny wynik sprzedaży funduszy powiązanych z rynkami akcji i surowców.

Według prezesa BNP Paribas TFI najbliższe miesiące powinny być w dalszym ciągu pozytywne, jeżeli chodzi o napływy do funduszy. – Krótkoterminowe stopy zwrotu będą ciągle atrakcyjne, natomiast obniżka stóp procentowych w przyszłym roku powinna pomóc funduszom inwestującym w nieco dłuższe obligacje – twierdzi Skorulski. Zwraca też uwagę, że spadek rynkowych stóp obniży atrakcyjność depozytów bankowych i da szansę na to, że część środków zgromadzonych na depozytach popłynie również do funduszy. – Teoretycznie powinno to też spowodować większe zainteresowanie strategiami mieszanymi i akcyjnymi, ale tutaj sytuacja jest nieco bardziej złożona. Z jednej strony dotyczy większej niepewności co do możliwego zachowania rynków (zmiany rządów w USA i być może w Niemczech, rozwój sytuacji geopolitycznej), z drugiej skłonności klientów do akceptacji nieco wyższego ryzyka inwestycyjnego, z czym ostatnio jest duży problem – przyznaje Skorulski.

Quercus się przebija

Jeśli chodzi o tegoroczną dynamikę przyrostu aktywów, to przodują mniejsze bankowe towarzystwa z grupy mBanku, Aliora oraz BNP Paribas. To ostatnie zbliża się już do 8 mld zł pod zarządzaniem, choć przed rokiem liczyło 4,7 mld zł.

Bankowe towarzystwa ściągają też do siebie główny strumień wpłat, którego źródłem są depozyty. Największe PKO TFI w dziesięć miesięcy tego roku wchłonęło już ponad 10 mld zł, a to oznacza, że niemal co trzecia zainwestowana w fundusze złotówka trafia właśnie do PKO TFI. Pekao TFI, które plasuje się na miejscu drugim, przyciągnęło „jedynie” 5,2 mld zł. Na miejscach trzecim i czwartym pod względem sprzedaży są Santander TFI i Goldman Sachs TFI, którym klienci powierzyli w tym roku po około 3,5 mld zł nowych środków. Pierwszą czwórkę zamyka TFI PZU. Warto odnotować wysoką lokatę Quercusa (miejsce dziewiąte) z 1,5 mld zł napływów netto. To wynik o 0,4 mld zł lepszy od Investors TFI.

Fundusze inwestycyjne
Pekao TFI zwycięzcą rankingu na najlepsze towarzystwo
Fundusze inwestycyjne
Pekao TFI najlepsze. Na podium Rockbridge i Allianz
Fundusze inwestycyjne
Zarządzający zacierają ręce na przyszły rok. Rynek funduszy w rozkwicie
Fundusze inwestycyjne
Już bez szału popytu na fundusze dłużne
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. z najlepszą usługą wymiany walut w Polsce wg Global Finance
Fundusze inwestycyjne
Mieszane perspektywy przed złotem
Fundusze inwestycyjne
USA pozostaną w hossie. W Polsce lepiej postawić na fundusz skarbowy