Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu – z takiego założenia zdają się wychodzić klienci funduszy inwestycyjnych. Do większego ryzyka nie przekonały ich miesiące zwyżek na rynkach akcji, a teraz, gdy zrobiło się bardziej nerwowo, tym bardziej nie będą skłonni wyjść poza produkty dłużne, i to te o najmniejszym ryzyku.
Akcje tylko ciekawostką
Po dziesięciu miesiącach tego roku aktywa krajowych funduszy inwestycyjnych są o ponad 15 proc. większe. Ogromna w tym zasługa popularności wśród klientów TFI funduszy dłużnych, szczególnie papierów krótkoterminowych, które zgodnie z założeniami są atrakcyjną alternatywą dla depozytów bankowych. Co ciekawe, aktywa funduszy inwestycyjnych wzrosły również w październiku, śrubując rekord. Jak jednak wyliczył serwis Analizy.pl, miesięczna dynamika przyrostu sięgnęła ledwie 0,1 proc. i był to najmarniejszy wynik od sierpnia poprzedniego roku. To oczywiście efekt pogorszenia sytuacji na krajowym rynku akcji i obligacji skarbowych. Inwestorów to jednak nie zraziło – w październiku do funduszy popłynęły kolejne miliardy złotych. Znów też pierwszym wyborem pozostawały fundusze krótkoterminowych papierów dłużnych, a jako ciekawostkę można potraktować dodatni wynik sprzedaży funduszy akcji polskich uniwersalnych.
Sytuacja krajowego rynku obligacji w ostatnich dniach jest dość zmienna. Jeszcze pod koniec października rentowności papierów dziesięcioletnich przekraczały nawet okrągły poziom 6 proc., zaś cały miesiąc przyniósł zwyżkę oprocentowania aż o 0,7 pkt proc. Wpływ na to miały zarówno czynniki globalne (podobne trendy na głównych rynkach), jak i lokalne (wzrost zapowiadanego deficytu w przyszłym roku), a to oczywiście odbiło się na wynikach funduszy obligacji długoterminowych. Dane o dynamice wzrostu gospodarczego w III kwartale mogą jednak wzmocnić oczekiwania co do cięć stóp procentowych już wiosną przyszłego roku, a po około dwóch tygodniach listopada spadek dochodowości papierów dłużnych sięga kilkunastu punktów bazowych.
Czytaj więcej
W głównej grupie funduszy polskich akcji październikowy wynik napływów był dodatni, choć głównie dzięki dwóm funduszom – jeden to portfel Quercusa, drugi zaś to fundusz indeksowy TFI PZU. Na co liczą zarządzający tych instytucji?