Ponad 1,35 bln zł wynosi łączna wycena wszystkich spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Ponad 686 mld zł przypada na firmy krajowe, a pozostałe 666 mld zł – na zagraniczne.
Sprawdziliśmy, jak po niemal dwóch latach od wybuchu pandemii wygląda struktura branżowa warszawskiej giełdy. Aż 52-proc. udział w łącznej wycenie wszystkich emitentów mają reprezentanci sektora finansowego – wynika z naszych szacunków. Wiceliderem jest sektor paliwowo-energetyczny z 17-proc. udziałem, a na trzecim miejscu mamy spółki handlowo-usługowe, na które przypada prawie 11 proc. Dalej, z 5-proc. udziałem, uplasowały się chemia i surowce oraz dobra konsumpcyjne. Dopiero tutaj pojawiają się firmy technologiczne. Stanowią około
4 proc. kapitalizacji całej giełdy. Mamy więc do czynienia z całkiem inną sytuacją niż np. w USA, gdzie duże koncerny technologiczne przesądzają o zachowaniu indeksów.
Zmiany? Nieprędko
Aktualnie na spółki z udziałem Skarbu Państwa w akcjonariacie przypada prawie 63 proc. portfela WIG20. W marcu dojdzie do kwartalnej rewizji indeksu, ale jego struktura znacząco się nie zmieni (najprawdopodobniej wypadną z niego Mercator i Tauron, a kandydatami do awansu są m.in. mBank, Pepco i Alior).