Producent materiałów ochronnych oraz dla branży reklamowej w ostatnim czasie podpisał dwa kontrakty o łącznej wartości ponad 50 mln zł netto z Agencją Uzbrojenia oraz Rządową Agencją Rezerw Strategicznych. Widać, że wspomniane umowy zostały dobrze przyjęte przez inwestorów – od dołka z grudnia ubiegłego roku notowania wzrosły o ponad 12,6 proc., do niemal 1,2 zł.
– Kontrakty raportowane w ciągu ostatnich miesięcy to tylko niektóre z pozyskanych przez nas zamówień. Większość przetargów czy podpisanych umów jest za mała, aby informować o nich w naszych raportach – mówi „Parkietowi" Marcin Kubica, prezes Lubawy.
Zawarty pod koniec 2015 r. kontrakt z ukraińskim Ukroboronpromem, czyli zrzeszeniem spółek działających w obronności, zakończył się już przed obecnymi wydarzeniami na granicy ukraińsko-rosyjskiej. – Współpraca, polegająca na wzajemnej promocji swoich wyrobów z naszym ukraińskim partnerem, była przeprowadzona zgodnie z ustanowionymi warunkami i została już zakończona. Obecnie nie toczą się wzajemne rozmowy z Ukroboronpromem – dodał Kubica.
Obecna sytuacja u wschodniego sąsiada rodzi jednak pewien potencjał kolejnych kontraktów. Prezes Kubica podkreśla, że spółka obserwuje rynek. – Z uwagą obserwujemy rozwój wypadków na Ukrainie. Kraj ten ma teraz niezwykle skomplikowaną sytuację, okoliczności nie sprzyjają lokowaniu tam produktów typowo ochronnych, jakie produkujemy. Jesteśmy otwarci i gotowi do dostarczenia każdego z elementów naszej oferty, jednak zdajemy sobie sprawę, że budżet Ukrainy jest napięty i przeznaczany na najpilniej potrzebne elementy uzbrojenia – stwierdził prezes.
Po pierwszych trzech kwartałach 2021 r. przychody producenta materiałów utrzymały się na poziomie z 2020 r. i wyniosły 191,5 mln zł. Zysk brutto skurczył się jednak o 22 proc., do 26,5 mln zł, a netto – o około 25 proc., do niespełna 22 mln zł. – W ostatnich dwóch latach koncentrowaliśmy się na zarządzaniu skomplikowaną sytuacją wynikającą z pandemii. Uważam, że w tak trudnym otoczeniu nasi pracownicy poradzili sobie lepiej, niż można było oczekiwać. Nie musieliśmy zamykać zakładów i nie ponieśliśmy znaczących strat związanych z przestojami czy istotnie mniejszymi zamówieniami. Z pewnością pandemia wpłynęła na strukturę sprzedaży czy rentowność naszej działalności, ale na analizę konkretnych liczb przyjdzie czas po publikacji wyników – podsumował Kubica.