Polska Izba Firm Szkoleniowych postanowiła je przekonać, że nie tędy droga. – Inwestycje w kapitał ludzki są lepszą receptą na kryzys niż zwolnienia. Chcemy o tym przekonać środowiska biznesowe – uważa Piotr Piasecki z Polskiej Izby Firm Szkoleniowych. Przypomina, że po poprzednim odbiciu na rynku dużym kłopotem dla firm było pozyskanie pracownika.
– Zwolnienia niosą ze sobą poważne czynniki ryzyka. Pracownik może przejść do konkurencji, założyć własny biznes lub się przebranżowić, a wtedy firmę czeka ponownie kosztowna rekrutacja – mówi Piasecki. Według ekspertów z branży szkoleniowej, koszt rekrutacji i wyszkolenia nowego pracownika to 10 do 40 tys. zł.
Izba przyznaje, że pierwszy kwartał był dla firm szkoleniowych bardzo słaby z powodu dużego spadku zamówień. Ciągnęły głównie wcześniejsze projekty. Przedsiębiorcy zbadani na prośbę Izby w dwóch niezależnych badaniach często o szkoleniach nie wiedzieli. Nawet realizacja projektów w pełni finansowanych przez UE jest więc problemem.
Z badań wynika, że tylko co ósmy pracownik bierze udział w szkoleniach. Nieco ponad połowa małych firm kupuje usługi szkoleniowe. Co trzecia diagnozuje potrzeby szkoleniowe pracowników. PIFS chce ten stan zmienić m.in. dzięki pilotażowemu programowi „Partnerstwo na rzecz adaptacyjności w regionie mazowieckim”. Ma on wskazać, jak firmy radzą sobie z kryzysem i zbudować dla nich system doradczy m.in. z urzędami pracy.