Giełdowi inwestorzy negatywnie zareagowali na wyniki finansowe wypracowane przez Barlinek, największego w kraju producenta drewnianych podłóg. Podczas wczorajszej sesji kurs akcji spółki spadł o 3,8 proc., do 1,51 zł, co zapewne było efektem poniesionych strat i spadku niektórych marż. – Wyniki finansowe Barlinka za cztery kwartały 2011 r. są słabsze, niż oczekiwałem, zwłaszcza pod względem wypracowywanej marży brutto – mówi Maciej Marcinowski, analityk DM BZ WBK.
Drogie drewno
Po czterech kwartałach 2011?r. Barlinek wypracował 650,9 mln zł skonsolidowanych przychodów, czyli o 10,7 proc. więcej niż w 2010 r. Sprzedaż zwiększył zarówno w asortymencie dotyczącym produkcji desek i materiałów (o 9,6 proc.), jak i biopaliw ekologicznych (o 18,1 proc.). Większe przychody pozwoliły zarządowi poprawić zysk brutto ze sprzedaży. Zysk operacyjny był już jednak gorszy niż rok wcześniej, gdyż spadł z 28,4 mln zł do 24,6 mln zł. Zdecydowanie najgorzej było pod względem wyniku netto. W ubiegłym roku strata przypisana akcjonariuszom jednostki dominującej wynosiła 21,9 mln zł, wobec 1,2 mln zł czystego zarobku zanotowanego w 2010 r.
– Jednym z głównych czynników mających negatywny wpływ na wyniki Barlinka niewątpliwie są wysokie ceny drewna. Spółka co kwartał ponosi też stosunkowo wysokie koszty, bo sięgające 9 mln zł, związane ze spłatą odsetek od zaciągniętych kredytów – uważa Marcinowski. Na koniec ubiegłego roku grupa miała zaciągnięte kredyty na kwotę 510 mln zł. Jej łączne zobowiązania to z kolei 736,6 mln zł.
W ocenie Marcinowskiego w Barlinku zaczynają być widoczne też pozytywne efekty działań restrukturyzacyjnych. Grupa obniżyła m.in. koszty ogólnego zarządu i sprzedaży.
Pieniądze z emisji
Analitycy liczą, że ten rok dla Barlinka będzie już udany, ale dużo będzie zależało od kursów walut obcych. Spółka większość wyrobów sprzedaje na rynkach zagranicznych. Dużą część kredytów ma też zaciągniętych w euro. – Zarząd Barlinka stara się zwiększyć sprzedaż wyrobów dających wyższe marże oraz ograniczyć niektóre koszty, co częściowo było widoczne w wynikach za czwarty kwartał. Chce też uaktualnić ceny sprzedawanych wyrobów – uważa Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM IDMSA. Jej zdaniem do poprawy sytuacji finansowej powinna przyczynić się też planowana przez spółkę emisja akcji. – Pozyskane z niej pieniądze w większości zapewne będą przeznaczone na spłatę stosunkowo wysokich kredytów – twierdzi Jaśkiewicz.