Niewiele lepiej było podczas czwartkowego debiutu giełdy gazu. Wówczas doszło do zawarcia jednej transakcji na dostawy w styczniu. Kurs wyniósł 116,57 zł za 1 MWh. Tym samym był zbliżony do ceny, jaką zapłaciłby kupujący za samo paliwo gazowe i usługę wprowadzenia go do systemu przesyłowego, czyli 116,5 zł.
W pierwszej transakcji stroną kupującą była giełdowa Grupa Duon, a sprzedającym prawdopodobnie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Dlaczego nie dochodzi do kolejnych transakcji?
– Moglibyśmy kupić więcej gazu, ale ceny są mało atrakcyjne. Dużo zależy w tym zakresie od PGNiG – twierdzi Mariusz Caliński, prezes Grupy Duon. Mimo że oferty wystawiane na każdej giełdzie są anonimowe, to można przypuszczać, że obecnie zlecenia sprzedaży na TGE dotyczące gazu wystawia jedynie PGNiG. Najlepsze oferty sprzedaży każdego z kontraktów są jednak wyższe, niż mająca obowiązywać w nowym roku taryfa. W tej sytuacji trudno oczekiwać, aby pojawili się chętni do kupna.
– Liczę na wzrost obrotu gazem, gdy na TGE ruszy rynek?spotowy (transakcji natychmiastowych – red.) – mówi?Caliński. To powinno nastąpić jeszcze w tym roku 31 grudnia.