Jak GPW, jako spółka prowadząca rynek regulowany i alternatywny akcji, zapatruje się na przedstawiony na łamach „Parkietu” pomysł Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych dotyczący przenosin spółek z rynku regulowanego na NewConnect lub na nowy rynek alternatywny?
Każda dyskusja na temat rynku publicznego, jego architektury i obowiązujących na nim zasad jest inspirująca i może zaowocować dobrymi zmianami. Trzeba jednak pamiętać, że to, co jest dobre dla jednych, dla drugich już takie korzystne być nie musi.
Wszelkie tego rodzaju koncepcje wymagają głębokiego namysłu i dyskusji w gronie wszystkich zainteresowanych. Przy formułowaniu postulatów należy także mieć na uwadze, że nie funkcjonujemy w próżni regulacyjnej, a raczej wręcz przeciwnie.
Jak jest w tym przypadku?
Unijny pakiet regulacyjny odnoszący się do rynku kapitałowego jest bardzo obszerny. Część obowiązujących rozwiązań, zwłaszcza tych, o których mówi się ostatnio najgłośniej, że są trudne i kosztowne do wdrożenia i stosowania, wynika właśnie z przepisów unijnych, ujętych czy to w stosowane bezpośrednio rozporządzenia UE i wydawane przez europejskie organy nadzoru regulacyjne standardy techniczne, czy to zapisane w dyrektywach podlegających implementacji do krajowego porządku prawnego. Przykładem takiego rodzaju przepisów unijnych bezpośredniego stosowania jest chociażby najczęściej przywoływane w dyskusjach o nadmiernych obowiązkach emitentów tzw. rozporządzenie MAR, którego przepisy niemal w jednakowym stopniu obowiązują na obu rodzajach rynków prowadzonych przez Giełdę, zarówno na rynku regulowanym, jak i w alternatywnym systemie obrotu.