Ministerstwo Finansów nie tak dawno przedstawiło pomysł zakładający, że inwestorzy będą mogli łączyć wyniki giełdowe z wynikami inwestycji w fundusze przy rozliczeniu podatkowym – co zresztą jest jednym z punktów Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego. Wydawać by się mogło, że pomysł ten zyska pełne poparcie rynku, gdyż od lat o to apelowano. Jednak MF w swoich działaniach postanowiło pójść jeszcze dalej. I tu pojawia się prawdziwy problem.
Podatkowy regres
– Wstępna propozycja MF zawiera ograniczenie możliwości kompensacji poprzez wyłączenie z niej najbardziej ryzykownych i wysoce spekulacyjnych aktywów, w przypadku których inwestorzy indywidualni regularnie ponoszą wysokie straty – jak CFD i instrumenty rynku forex. Tak więc straty powstałe z takich inwestycji kapitałowych będą mogły być rozliczane, ale tylko z dochodami z tego rodzaju inwestycji – wskazuje MF. Część rynku mówi wprost: to wylewanie dziecka z kąpielą.
– Klienci domów maklerskich z niezadowoleniem przyjęli wstępne zapowiedzi zmian podatkowych poprzez wyłączenie części instrumentów finansowych z obecnie funkcjonującego koszyka kompensacji podatkowej – wskazuje Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich. I podkreśla, że proponowane zmiany to regres w stosunku do obowiązujących zasad.
– Taki kierunek zmiany oznaczałby, de facto, pogorszenie warunków inwestycyjnych i podatkowych dla najbardziej aktywnych inwestorów indywidualnych. Ponadto jest to sprzeczne z jednym z kluczowych celów SRRK, tj. znoszeniem istniejących barier w celu zwiększenia aktywności inwestorów indywidualnych. Uwzględniając skalę potencjalnych negatywnych konsekwencji wprowadzenia powyższych rozwiązań, mamy nadzieję, że na etapie konsultacji projektu wypracujemy rozwiązania, które będą korzystne dla krajowych inwestorów i branży – mówi Markiewicz.
Cierpkich słów nie szczędzi także środowisko inwestorów indywidualnych. – Od jakiegoś czasu mamy do czynienia z rozwiązaniami, które co do zasady wychodzą naprzeciw oczekiwaniom rynku i mają go w zamyśle czynić bardziej przyjaznym i przystępnym dla większej liczby Polaków, jednak towarzyszy temu często gwiazdka lub drobny druk. Tym razem jest nim wyłączenie z możliwości kompensaty zysków i strat osiąganych na rynku forex oraz dla osób inwestujących w CFD. Jako rynek potrzebujemy aktywnych inwestorów na wszystkich rynkach, a to, w jakim wymiarze ktoś chce inwestować w poszczególne typy aktywów, nie powinno być stymulowane przez fiskusa, który będzie swoimi decyzjami preferował te czy inne klasy aktywów, a do innych zniechęcał – argumentuje Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.