W środę w siedzibie KNF pojawili się funkcjonariusze CBA, którzy na polecenie prokuratury zabezpieczyli materiały dowodowe. Chodzi o „protokoły i nagrania posiedzeń KNF dotyczące postępowania naprawczego Getin Noble Banku, aktualizacji tego programu, ochrony kapitału Getin Noble Banku oraz posiedzeń KNF dotyczących sytuacji w Idei Banku, a w szczególności nabycia udziałów w GetBacku oraz sprzedaży obligacji GetBacku" – poinformowało CBA.
Co ciekawe, według doniesień RMF FM, zanim funkcjonariusze pojawili się w siedzibie Komisji, był w niej Chrzanowski. – Chrzanowski był w UKNF, aby dostarczyć akt odwołania go z funkcji podpisany przez premiera. Chrzanowski nie pełni już funkcji przewodniczącego KNF, ale pozostaje w stosunku pracy do końca grudnia. Sprzęt służbowy został odłączony: nie ma dostępu do zasobów KNF, w tym do dokumentów. Telefon komórkowy pozostaje aktywny, bez dostępu do poczty i zasobów – poinformował na Twitterze Jacek Barszczewski z departamentu komunikacji społecznej Komisji.
Otwartym pytaniem pozostaje, kto przejmie schedę po Chrzanowskim. Karty są w rękach premiera Morawieckiego. To właśnie prezes Rady Ministrów mianuje przewodniczącego na pięcioletnią kadencję. Ten jednak musi spełnić kilka warunków. Wśród nich jest chociażby wykształcenie wyższe prawnicze lub ekonomiczne czy też co najmniej trzyletni staż na stanowiskach kierowniczych. Zgodnie z zapisami ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowy przewodniczący KNF musi także posiadać odpowiednią wiedzę w zakresie nadzoru nad rynkiem finansowym oraz doświadczenie zawodowe uzyskane w trakcie pracy naukowej, pracy w podmiotach wykonujących działalność na rynku finansowym bądź pracy w organie nadzoru nad rynkiem finansowym.
W mediach pojawiła się informacja, że najpoważniejszym kandydatem na to stanowisko jest Rafał Antczak, obecny wiceprezes PKO BP. Swego czasu był on także przymierzany na stanowisko szefa GPW, ale z uwagi na przedłużające się postępowanie przed KNF, na czele której stał Chrzanowski, postanowił zrezygnować z tej funkcji. Sam Antczak zaznacza jednak, że nie zamierza zmieniać pracodawcy. – Nie szukam nowych wyzwań zawodowych – poinformował „Parkiet".
Zanim poznamy nazwisko nowego szefa KNF, premier ma wskazać osobę, która będzie pełniła obowiązki szefa nadzoru (do zamknięcia tego wydania gazety nie było decyzji w tej sprawie). Będzie to jeden z dwóch zastępców przewodniczącego KNF: Marcin Pachucki albo Andrzej Diakonow. Ten pierwszy z Komisją związany jest od 2001 r. Obecnie jest odpowiedzialny za nadzór nad rynkiem kapitałowym oraz rynkiem ubezpieczeniowym. Andrzej Diakonow odpowiada z kolei za pion inspekcji oraz za kontrolę wewnętrzną. Zanim trafił do KNF, pracował w NBP, gdzie był dyrektorem departamentu audytu wewnętrznego.