Zakres zmian obejmuje przede wszystkim pewne ułatwienia w pozyskiwaniu kapitału przez spółki już notowane na giełdzie oraz dotyczące identyfikacji i publikacji informacji poufnej. O Listing Act pisałem już wielokrotnie, gdyż proces ten trwał kilka lat (rozpoczęliśmy prace pod koniec 2018 r.), a nawet na samym finiszu złapał półroczne opóźnienie – z pewnych względów regulacja przyjęta 22 kwietnia br. została opublikowana dopiero 14 listopada, ale to specyficzne vacatio legis można uznać za dodatkową korzyść – dzięki temu spółki miały więcej czasu na przygotowanie się do nowych możliwości.
Nowe regulacje uelastyczniają możliwości pozyskiwania finansowania rynkowego, ale najważniejsze novum to zaproponowane przez SEG emisje bezprospektowe. Spółka notowana minimum od 18 miesięcy na rynku regulowanym lub NewConnect może już 5 grudnia tego roku rozpocząć proces nowej emisji akcji bez konieczności sporządzania i akceptacji prospektu emisyjnego. Ta nowa emisja nie będzie ograniczona ani kwotowo, ani procentowo. Oczywiście stosowny dokument dotyczący emisji trzeba będzie przygotować (maksymalna objętość to 11 stron A4), bo inwestorzy muszą mieć informacje, na których oprą swoje decyzje, ale ważne jest, że spółka od początku do końca będzie gospodarzem tego procesu. Innymi słowy, będzie mogła bardzo szczegółowo zaplanować harmonogram emisji, co jest o tyle istotne, że najczęściej taka emisja wiąże się z koniecznością realizacji określonej okazji biznesowej, przy czym nie może być to przejęcie innego podmiotu. Dotychczas brak przewidywalności terminów w procesie akceptacji prospektu poważnie zniechęcał do wyboru tej ścieżki pozyskiwania finansowania.
W praktyce pierwszych emisji bezprospektowych spodziewać się możemy w okolicach kwietnia, gdyż pragmatyka takiego procesu wymaga operowania na możliwie świeżych danych finansowych, najlepiej dotyczących całego roku. Ponadto, dotychczasowa praktyka rynkowa (kiedy spółki raczej skupowały, niż emitowały swoje akcje) nie sprzyjała atrakcyjnym wycenom, mamy zatem kilka miesięcy, aby zmienić sposób komunikacji z inwestorami. Dobrze by było, abyśmy wszyscy możliwie aktywnie uczestniczyli we wdrażaniu tej nowej regulacji, aby pierwsze emisje bezprospektowe były wysokiej jakości, aby nie skompromitować tej nowej formuły finansowania, bo takiego prezentu regulacyjnego nie otrzymamy przynajmniej przez kolejną dekadę.
Analogiczna procedura przewidziana jest też w przypadku dopuszczenia do obrotu papierów wartościowych tożsamych z już notowanymi. Podobnie jak w przypadku oferty publicznej warunkiem jest notowanie minimum od 18 miesięcy na rynku regulowanym. Listing Act przewiduje też przepisy dyscyplinujące krajowe organy nadzoru w zakresie rozpatrywania wniosków prospektowych. W szczególności KE ma wydać akt wykonawczy określający, co nadzorca może weryfikować i jakich informacji żądać poza określonymi w rozporządzeniu prospektowym.
Drugi poważny obszar zmian to kwestie identyfikacji i publikacji informacji poufnej. Wprawdzie zmiany są węższe od pierwotnie planowanych, ale i tak mogą dużo rynkowi pomóc. Najważniejsza kwestia to umożliwienie publikowania informacji dopiero po zakończeniu danego procesu rozciągniętego w czasie i obecnie trwają prace nad listą wydarzeń, jakie taką procedurą byłyby objęte. Ta zmiana w MAR wejdzie w życie dopiero za półtora roku, ale vacatio legis związane jest właśnie z koniecznością wypracowania aktów wykonawczych m.in. obejmujących rodzaje zdarzeń, jakie powinny być raportowane dopiero na odpowiednim poziomie „dojrzałości informacyjnej”.