Jak informuje spółka, to Bank Pekao będzie pełnić obowiązki współorganizatora programu, dealera oraz agenta ds. strukturyzacji zielonych obligacji. mBank będzie pełnić obowiązki współorganizatora programu, dealera oraz agenta ds. strukturyzacji zielonych obligacji. Santander będzie pełnił obowiązki współorganizatora programu oraz dealera" - czytamy w komunikacie.

Polenergia zapowiadała w lipcu, kiedy ustanowiła program emisji obligacji, że jej intencją jest przeprowadzenie pierwszej emisji obligacji w ramach programu do końca br. Spółka planuje emisję w transzach. 

Na co trafią zielone obligacje? 

Prezes Polenergii Jerzy Zań w niedawnej rozmowie z redakcją „Parkietu” wskazał, że spółka widzi duże zainteresowanie tego typu instrumentem. - Jako jeden z liderów rynku OZE jesteśmy firmą stworzoną do emisji zielonych obligacji. Nie mamy bagażu obciążeń węglowych, jak inni gracze na rynku. Inwestujemy wyłącznie w odnawialne źródła, i to między innymi dzięki nim odnotowaliśmy rekordowe wyniki finansowe za I półrocze tego roku. Środki z zielonych obligacji pozwolą nam finansować nasze kolejne zielone inwestycje, w tym rozwój farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim. Planujemy emisję obligacji w kwocie do 1 mld zł - mówił prezes. 

Na finansowanie projektów morskich farm wiatrowych Bałtyk 2 i Bałtyk 3 firma planuje przeznaczyć większość otrzymanych środków. – Farmy wiatrowe, które rozwijamy na Morzu Bałtyckim, to jeden z największych infrastrukturalnych projektów w historii Polski. Oznacza to oczywiście wyzwanie nie tylko pod kątem projektowym, ale także finansowym. Naszym zdaniem zielone obligacje stanowić będą jednak bardzo interesującą alternatywę dla inwestorów i będą chętnie wykorzystywane przez uczestników rynku kapitałowego do dywersyfikacji portfeli inwestycyjnych – dodał.