Coraz więcej podmiotów pisze pisma ws. wysokich marż elektroenergetyki do UOKiK i URE, a nawet do premiera Morawieckiego. List w tej sprawie w połowie lipca wystosował Energy Solution, firma zajmująca się działalnością doradczą dla odbiorców energii elektrycznej jak i paliwa gazowego. – Choć nie znamy jeszcze ostatecznych rozstrzygnięć cenowych na linii górnictwo–energetyka, to już możemy przyjąć, że nawet przy założeniu wyceny węgla z polskich kopalń wedle cen europejskich, spółki energetyczne osiągną marże na rekordowym poziomie. Mowa o pułapach, które do niedawna stanowił pełny koszt MWh dla biznesowego odbiorcy energii elektrycznej. A patrząc z innej perspektywy, marża będzie blisko 9-krotnie wyższa niż wieloletnia średnia – wylicza Artur Sarosiek, prezes Energy Solution. Czy tak jest faktycznie?
Okiem spółek
Spółki odpierają zarzuty. Ich zdaniem marża nie może być utożsamiana z zyskiem, a środki, które zarabiają, są przeznaczane na inwestycje. – Stoimy w obliczu gigantycznego wyzwania inwestycyjnego, jakim jest zdecydowana transformacja miksu energetycznego oraz zazębiająca się z tym procesem modernizacja i rozbudowa sieci dystrybucyjnych. Transformacja polskiej energetyki jest niezbędna, by problemy energetyczne w najbliższych latach się nie pogłębiały. Tauron na transformację do 2030 r. ma wydać 48 mld zł, w tym niemal połowę na sieci elektroenergetyczne – wyjaśnia w rozmowie z „Parkietem” Paweł Szczeszek, prezes Tauronu. Jeszcze mocniej sprawę stawia prezes PGE Wojciech Dąbrowski. – Nie ma nadzwyczajnych zysków w energetyce w bieżącym roku. To mit. W obecnej sytuacji rosnących cen paliw, ale, co ważne, i realnego zagrożenia ich dostępności, trwającej agresji Rosji na Ukrainę, kosztów CO2, kryzysu polityki klimatycznej Unii Europejskiej oraz inflacji, ceny energii na całym świecie rosną. Wszystkie te zjawiska skumulowane razem są dużym obciążeniem dla obywateli i firm. Ale nie idą za tym nadmierne korzyści dla energetyki konwencjonalnej – mówi.
Enea zaś tłumaczy, że na wysokość marży wpływają rosnące koszty zakupu węgla kamiennego i biomasy oraz uprawnień do emisji CO2. Wpływ na marżę mają również koszty m.in. paliwa pomocniczego i opłat środowiskowych. – Obecnie obserwowane ceny energii zatem nie mają bezpośredniego związku z jednostkowymi marżami osiąganymi przez wytwórcę w danej instalacji – czy to instalacji odnawialnego źródła energii, czy też konwencjonalnych zasilanych węglem kamiennym, czy wreszcie gazowych – tłumaczy biuro prasowe spółki. Firma przyznaje jednak, że zyskana wyższa marża na wytwarzaniu energii elektrycznej w I kw. 2022 r. w porównaniu z analogicznym kwartałem ub.r. może mieć wpływ na poprawę wyniku finansowego. – Marża spółek to jednak nie jest ich zysk. Koncerny są zobowiązane do realizacji miliardowych inwestycji w odnawialne źródła energii oraz dystrybucję – wtóruje poprzednim głosom Enea.
W nieco innej sytuacji jest gdańska Energa. Na jej marżowość wpływ ma m.in. fakt, że tylko ok. 20 proc. energii sprzedawanej pochodzi od wytwórców z grupy. – Przy tym w I kw. 2022 r. sektor wytwarzania odpowiadał za niespełna 30 proc. skonsolidowanego wyniku EBITDA Energi, a z kolei dział sprzedaży tylko za 5 proc. – wskazuje biuro prasowe koncernu.