Sama PGE nie chwali się, ile pójdzie na akwizycje. Wiadomo tylko, że na rozwój ciepłownictwa wyda do 2030 r. 17,5 mld zł. W pierwszym okresie (2018–2023) wydatki wyniosą 6,9 mld zł, z czego 900 mln na kupno sieci w lokalizacjach, gdzie już posiada źródła wytwórcze. Mówi też o budowie 1 tys. MW mocy pracujących w kogeneracji (produkujących prąd i ciepło). Wstępnie typuje 50 lokalizacji.
W kolejce po ciepło
– PGE nie będzie jedynym inwestorem branżowym chętnym do kupowania komunalnych, niedoinwestowanych przez lata aktywów ciepłowniczych – twierdzi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej. Choć dostrzega zwrot w strategii PGE w kierunku inteligentnego i zielonego ciepłownictwa, to lidera rynku określa jako „ciężką husarię" wkraczającą na nieznany teren, który wymaga uprzedniego rozpoznania i badań.
– Najbardziej przygotowane na czekające rynek ciepłowniczy zmiany są firmy zagraniczne, takie jak Veolia i Fortum – twierdzi Wiśniewski. Argumenty za tym to doświadczenia na rodzimych rynkach w rozwijaniu ogrzewania prądem, budowanie systemów opartych na odnawialnych źródłach (w tym biomasie i słońcu), a także spojrzenie na sektor przez pryzmat rozwijania inteligentnych mikrosieci.
– Zależy nam, by nasze inwestycje były ważnym elementem rozwoju inteligentnych miast i stanowiły innowacyjne rozwiązania po konkurencyjnych kosztach. Dlatego nie wykluczamy inwestycji w obecnie nieefektywne systemy ciepłownicze – potwierdza Magdalena Kępiński, dyrektor komunikacji grupy Veolia w Polsce, która jest obecna w 75 miastach, z czego w 41 ośrodkach zarządza sieciami. Francuzi monitorują rynek, poszukując potencjalnych celów akwizycyjnych w kraju. Rozmawia z kolejnymi samorządami, nie tylko o zakupie aktywów ciepłowniczych, ale też innych formułach współpracy przy inwestycjach, m.in. budowie i eksploatacji małych ciepłowni opartych na tzw. paliwie alternatywnym (RDF). – Rozmowy o takich instalacjach prowadzimy w kilku średniej wielkości miastach. Mamy nadzieję, że zakończą się one pomyślnie w 2019 r. – dodaje Kempiński.
To właśnie Veolia – obok fińskiego Fortum - są wymieniane wraz z PGE jako główni konsolidatorzy rynku ciepła. Ale ten temat od lat jest na agendzie także innych koncernów, m.in. niemieckiego Steagu czy E.ON, czeskiego CEZ czy kontrolowanego przez polski rząd PGNiG.