Rosnące zainteresowanie Polaków odnawialnymi źródłami energii przekłada się na rekordową liczbę przyłączeń zielonych instalacji do krajowej sieci elektroenergetycznej. O potężnych wzrostach informują najwięksi dystrybutorzy energii. Pomimo pandemii będą inwestować w rozwój sieci.
Mocne przyspieszenie
W I półroczu PGE Dystrybucja przyłączyła do sieci blisko 41 tys. mikroinstalacji o łącznej mocy prawie 273 MW. Tym samym spółka pobiła rekord z II półrocza 2019 r., kiedy przyłączyła do sieci 17 tys. mikroinstalacji o łącznej mocy niemal 106 MW. W tym samym czasie w należącej do PGE sieci pojawiło się 131 większych źródeł OZE o mocy ponad 50 kW, które nie zaliczają się do mikroinstalacji. Były to: 119 elektrowni fotowoltaicznych (o łącznej mocy 92 MW), pięć elektrowni wiatrowych (12,6 MW), sześć biogazowni (4,7 MW) oraz jedna elektrownia wodna o mocy 80 kW.
Wyjątkowy wynik miał też Tauron Dystrybucja, który w pierwszych sześciu miesiącach roku przyłączył do swojej sieci 34,6 tys. mikroinstalacji o łącznej mocy 235 MW. Tylko jedna z nich została wykonana w technologii innej niż fotowoltaiczna, a była to biogazownia rolnicza.
– W I półroczu 2020 r. przyłączyliśmy więcej mikroinstalacji niż w całym 2019 r. To świadczy o skali rewolucji energetycznej, którą przeprowadzają Polacy na dachach swoich domów – podkreślił Wojciech Ignacok, prezes Tauronu. – Widzimy, że nawet pandemia nie spowolniła tempa rozwoju fotowoltaiki w Polsce. Szacujemy, że do końca roku przyłączymy około 70 tys. mikroinstalacji – dodaje Ignacok.
Aby zobaczyć tempo następujących zmian w polskiej energetyce, wystarczy spojrzeć na liczby. W 2017 r. Tauron Dystrybucja przyłączył ponad 4 tys. mikroinstalacji o łącznej mocy 25 MW. Dla roku 2018 było to niecałe 8 tys. o łącznej mocy 50 MW. Rok 2019 przyniósł już ponad 30 tys. nowych mikroinstalacji o łącznej mocy 206 MW. Poziom całego roku 2019 został przekroczony już w I półroczu 2020 r.