Według danych Komisji Nadzoru Finansowego na koniec I połowy 2024 r. banki, zakłady ubezpieczeń, TFI, PTE oraz domy maklerskie prowadziły łącznie prawie 881,4 tys. indywidualnych kont emerytalnych (IKE) oraz 526,3 tys. indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). W której z branż cieszą się one największą popularnością? Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie wcale nie jest prosta.
Inwestorzy giełdowi dbają o emeryturę
Gdyby patrzeć jedynie na liczbę prowadzonych IKE i IKZE, odpowiedź była oczywista: niekwestionowanym liderem rynku kont emerytalnych jest branża TFI. Na koniec I półrocza firmy z tego obszaru prowadziły 466,2 tys. IKE oraz 227,5 tys. IKZE. Dawało to im odpowiednio około 53 proc. udziału w rynku IKE i ponad 43 proc. w rynku IKZE.
Jednak im bardziej zagłębimy się w statystyki, tym sytuacja staje się coraz mniej oczywista. Liczba prowadzonych kont nie przekłada się bowiem na ich faktycznie wykorzystanie.
Na koniec I półrocza Polacy mieli na kontach IKE zgromadzone aktywa o wartości 20,4 mld zł. I chociaż to TFI prowadzą zdecydowanie najwięcej tych kont, to najwięcej pieniędzy płynie w kierunku IKE prowadzonych przez biura i domy maklerskie. Polacy mieli na koniec I półrocza zgromadzonych na nich ponad 8 mld zł. Branża TFI zgromadziła z kolei blisko 5,4 mld zł. Na bankowych IKE było prawie 3,3 mld zł, w zakładach ubezpieczeń ponad 3,4 mld zł, a w PTE „zaledwie” 0,3 mld zł.
Czytaj więcej
Na tak postawione pytanie większość ekspertów finansowych odpowiada: im więcej, tym lepiej. Nie wszystkich jednak na to stać. Warto wybrać to, co najlepiej pasuje do naszych potrzeb, pamiętając, że nie dla wszystkich poszczególne produkty są dostępne.