Dywidendowe ostatki w Warszawie

Jeszcze niemal 30 spółek notowanych na naszym parkiecie podzieli się w tym roku z akcjonariuszami zyskiem. Które zaoferują najwyższe stopy dywidendy?

Publikacja: 10.09.2019 12:00

Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat średnie stopy dywidendy na GPW znajdowały się w przedziale 1,3–3,9 proc. Analiza powyższego wykresu pokazuje, że zyski z dywidend prezentują się szczególnie atrakcyjnie w czasie przeceny na giełdzie (przy spadających wycenach stopa dywidendy rośnie) – tak było np. w okresie bessy w latach 2008–2009, kiedy to akcjonariusze mogli liczyć średnio na ponad 3-proc. stopę. W ostatnich latach wskaźnik ten oscyluje w okolicach 2–2,5 proc. i jest zbliżony do poziomu, obserwowanego na dojrzałych rynkach kapitałowych. Oczywiście możemy znaleźć na GPW spółki oferujące nawet kilkunastoprocentowe stopy, ale są na tyle nieliczne, że nie podbijają zbytnio średniej. W tym roku ubiegłorocznym zyskiem z akcjonariuszami podzieli się w sumie około 40 proc. krajowych firm.

Foto: GG Parkiet

Najgorętszy sezon dywidendowy w 2019 r. już za nami. Zdecydowana większość firm wypłaciła dywidendę w okresie od czerwca do końca sierpnia. To jednak nie znaczy, że inwestorzy nie mogą już dostać od przedsiębiorstw zastrzyku gotówki. Z naszych szacunków wynika, że w tym roku jeszcze prawie 30 spółek wypłaci dywidendę. Zaoferują średnio całkiem wysoką ponad 4-proc. stopę dywidendy.

Peleton najbardziej hojnych

Statystyki podbija kilka firm. Mowa tu w szczególności o grupie Cognor Holding, Instalu Kraków, Pepeesie, spółce Mex Polska, Dębicy czy JSW. Analizując harmonogram wypłat, warto sprawdzać, czy mamy jeszcze czas na zakup akcji danego przedsiębiorstwa. I tak np. w Instalu Kraków, który oferuje w tym roku imponującą stopę dywidendy, wprawdzie wypłatę ustalono na 10 września, ale dniem ustalenia prawa był 27 sierpnia. Przykład Instalu dobrze pokazuje, że kwestia dywidendy może budzić duże emocje i uchwalenie jej ostatecznej wartości nie zawsze jest formalnością. W Instalu dywidenda wyniesie 1,7 zł na akcję, ale wcześniej zarząd rekomendował 1,2 zł, z kolei część akcjonariuszy proponowała zdecydowanie więcej: 3 zł. Realizacja tej ostatniej opcji wymagałaby sięgnięcia po kapitał zapasowy, a to – zdaniem zarządu – mogłoby mieć negatywny wpływ na sytuację spółki.

Ciekawie było również we wspomnianym już Pepeesie, gdzie przegłosowano 0,12 zł na akcję, ale pod głosowanie poddawano też propozycję 0,06 zł oraz 0,18 zł. Pepees dywidendę wypłaci dopiero pod koniec września, ale termin ustalenia prawa – podobnie jak w Instalu – już minął. W których spółkach jesteśmy jeszcze przed tą datą?

To grupa ponad 20 przedsiębiorstw, wśród których znajdziemy reprezentantów praktycznie wszystkich branż. Jest tam np. informatyczny Betacom, który dywidendę wypłaci 25 września, a ostatnim dniem, w którym można kupić akcje z prawem do dywidendy (uwzględniając okres rozliczeniowy), jest 9 września. Akcjonariusze zdecydowali, że dywidenda za ostatni rok obrotowy, zakończony 31 marca, wyniesie 0,3 zł na akcję. Przekłada się to na niespełna 3-proc. stopę. Wyższy wskaźnik zaoferują m.in. wspomniane już Dębica, Mex, NTT System oraz Cognor (więcej o tych firmach w ramkach powyżej), w których termin przyznania prawa również jeszcze nie minął.

Cztery blue chips pod lupą

Najwyższe stopy dywidendy oferują spółki średnie i małe, ale warto też zwrócić uwagę na WIG20. W sumie dywidendę uchwaliły w tym roku walne zgromadzenia 13 dużych przedsiębiorstw. Z tego grona jeszcze tylko cztery nie podzieliły się zyskiem. Mowa o Cyfrowym Polsacie, JSW, CCC i Lotosie. Ten pierwszy dzień dywidendy uchwalił na 1 lipca. Wypłatę podzielił na dwie transze. Pierwsza – w wysokości 0,45 zł na akcję – popłynęła już na konta akcjonariuszy 3 lipca, a pozostałe 0,48 zł zostanie wypłacone 1 października. Na dywidendę składa się ponad 488,5 mln zł jednostkowego zysku netto oraz ponad 106 mln zł z kapitału zapasowego. Tegoroczna premia z zysku od Cyfrowego Polsatu jest najwyższa w historii tej spółki. Największym beneficjentem będzie jej wiodący akcjonariusz, czyli Zygmunt Solorz. Podobnej sytuacji można się spodziewać w kolejnych latach, ponieważ telekom jasno dał do zrozumienia, że zamierza w przyszłości wypłacać dywidendę.

Z kolei w JSW – podobnie jak w Cyfrowym Polsacie – dzień wypłaty jeszcze przed nami, ale termin ustalenia prawa już minął. Warto odnotować, że podczas walnego zgromadzenia JSW uchwalono nie tylko dywidendę, ale na wniosek Skarbu Państwa akcjonariusze zdecydowali też o przeznaczeniu ponad 1 mld zł na kapitał zapasowy, podczas gdy zarząd chciał, by pula ta trafiła na kapitał rezerwowy w celu sfinansowania programu inwestycyjnego.

Z kolei w dwóch wspomnianych pozostałych blue chips – czyli CCC i Lotosie – dzień przyznania prawa do dywidendy jeszcze nie minął. Producent obuwia wypłaci 1 października w sumie około 20 mln zł, czyli 0,48 zł na akcję, a dzień ustalenia prawa przypada 17 września. Z kolei w Lotosie wypłata będzie 27 września, a dzień dywidendy to 12 września. Paliwowa spółka wypłaci 3 zł na akcję. Przekłada się to na przyzwoitą ponad 3-proc. stopę. Zdecydowanie niższa, bo wynosząca mniej niż 1 proc., będzie ona w CCC. Generalnie w tym roku obuwnicza spółka wyjątkowo skromnie dzieli się z akcjonariuszami zyskiem. Tak niskiej dywidendy w swojej historii jeszcze nie płaciła. Rekordowa – ale w pozytywnym kontekście – będzie też dywidenda w Lotosie. Do akcjonariuszy trafi ponad 0,5 mld zł. Jednak do dywidendowych pewniaków tej spółki raczej zaliczyć nie możemy. W przeciwieństwie do takich firm jak Pekao czy PZU. Ta ostatnia podzieliła się zyskiem kilka dni temu: 5 września wypłaciła 2,8 zł na akcję, czyli w sumie ponad 2,4 mld zł. Zgodnie ze swoją polityką dywidendową ubezpieczyciel chce przeznaczać na wypłatę co roku co najmniej 50 proc. zysku.

Czy stoimy na skraju recesji?

Spółki dywidendowe są dobrą propozycją na niepewne czasy, a takie właśnie panują na rynku kapitałowym. Znamienne, że indeksy nie mają siły rosnąć, mimo iż polska gospodarka rozwija się w szybkim tempie, a spółki raportują całkiem dobre wyniki finansowe. Niepokoić mogą sygnały makroekonomiczne przemawiające za zbliżającym się spowolnieniem. Czy stoimy na skraju recesji? Kamil Hajdamowicz, zarządzający aktywami w Vienna Insurance Group, podkreśla, że nienormatywna polityka monetarna (biorąc pod uwagę większość podręczników ekonomii) prowadzona przez banki centralne w ostatnich dziesięciu latach w znaczący sposób zmieniła kształt cyklu, wydłużając okres ekspansji gospodarczej, w szczególności w przypadku Stanów Zjednoczonych, do historycznie rekordowych poziomów. Ponadto w ostatnich dziesięciu latach drastycznie zmniejszyła się struktura wzrostu amerykańskiego PKB. Sektor usług odpowiada za około 70 proc. wzrostu, w dużej mierze opierając się na nowych technologiach. Z kolei sektor przemysłowy, najsilniej narażony na obserwowane obecnie czynniki, to jedynie 11 proc. PKB USA.

– Dlatego odnoszenie obecnej sytuacji do historycznych wskaźników, które wspierały recesję i silny kryzys gospodarczy, jest bezzasadne. Ten prędzej czy później nadejdzie, ale trudno zgadnąć, co będzie jego przyczyną. Najbliżej progu recesji jest obecnie gospodarka niemiecka silnie oparta na przemyśle. Z uwagi na przyjęty model gospodarczy Niemcy są na razie największą ofiarą wojen handlowych. W tym przypadku recesja w najbliższych kwartałach jest prawdopodobna, co wpłynie również na polski PKB – uważa ekspert. Jego zdaniem swego rodzaju ofiarą polityki niskich stóp pozostają banki zarówno w Polsce, jak i w Europie i tutaj widać pewien czynnik ryzyka.

– Jednak ich struktura bilansowa jest dużo zdrowsza niż 11–12 lat temu. Ponadto tempo globalnej ekspansji ekonomicznej było w ostatnich latach dużo niższe niż w poprzednich cyklach, trudno więc mówić o przegrzaniu gospodarki, po którym najczęściej następuje kryzys – podsumowuje Hajdamowicz.

Pojawiają się też pytania, czy gdyby globalna recesja czaiła się tuż za progiem, to czy nie dałoby się tego odczytać z indeksów giełdowych, które zazwyczaj wyprzedzają zmiany w gospodarce o kilka miesięcy. Trudno jednak generalizować. Indeksy amerykańskie ustanowiły wprawdzie nowe szczyty, ale np. niemiecki DAX czy japoński Nikkei nie prezentują się już tak dobrze.

– Jednocześnie na tym tle dość blado wyglądają rynki rozwijające się. Jeśli więc indeksy wciąż są w stanie „przewidywać" przyszłość, to być może potencjalna recesja będzie miała bardziej punktowy, a nie ogólnoświatowy, charakter. Warto pamiętać, że z największych gospodarek to właśnie w przypadku amerykańskiej tamtejszy bank centralny ma nadal w zanadrzu najszerszy zakres potencjalnych działań wspierających – podsumowuje Krzysztof Pado, dyrektor działu analiz DM BDM.

Dywidendy
Dywidendowe łowy na przełomie roku. Na te spółki zwróć uwagę
Dywidendy
Jutro Orlen wypłaci dywidendę
Dywidendy
Jakie dywidendy od banków w 2025 r.
Dywidendy
Jaką dywidendę wypłaci Pekao?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Dywidendy
Apator sypnie groszem w grudniu
Dywidendy
Mercator: Dużo chętnych do sprzedaży akcji