- Biorąc pod uwagę słabszą sprzedaż w wakacje korygujemy w tej chwili oczekiwania sprzedaży w całym roku z 2,8 tys. do 2,3-2,5 tys. Nie jest jednak wykluczone, że IV kwartał okaże się mocniejszy i jednak sprzedaż będzie większa. Program wsparcia kredytów uważam za potrzebny i oceniam, że nie zdestabilizuje on rynku. Pomysły budownictwa społecznego to demagogia polityczna – powiedział podczas piątkowej konferencji wynikowej prezes Atalu Zbigniew Juroszek. Sprawozdanie za I połowę br. opisaliśmy w czwartek.
Drogi pieniądz wstrzymuje popyt na mieszkania
Bieżąca sytuacja rynkowa zdominowała sesję pytań i odpowiedzi podczas konferencji Atalu, dewelopera budującego w ośmiu miastach. Firma w I połowie br. znalazła nabywców na 1289 mieszkań, o 13 proc. więcej niż rok wcześniej, przy czym w II kwartale sprzedaż wyraźnie się osłabiła, co zarząd tłumaczył wstrzymywaniem się części popytu w oczekiwaniu na program „Na start” i na obniżkę kosztów standardowych kredytów.
Przedstawiciele spółki nie ujawnili konkretnych wartości, ale prezes Juroszek przyznał, że lipiec i sierpień wypadły słabo, a we wrześniu sprzedaż się poprawiła. - Jest teraz okres oczekiwania. Nie tylko na program „Bezpieczny kredyt”, ale i na obniżki stóp, spadek kosztu zwykłych kredytów. Z konferencji NBP wiemy, że perspektywa obniżek jest, ale nie w krótkim terminie. Część ludzi czeka, część decyduje się zaciągnąć kredyt – zobowiązanie długoterminowe - i płacić przez najbliższy czas wyższe raty z perspektywą ich spadku – wskazał Juroszek. W ostatnich kwartałach udział klientów gotówkowych i kredytowych rozkładają się mniej więcej po połowie.
Czy państwo jest w stanie efektywnie budować mieszkania
Miliarder odniósł się też do zamieszania wokół programu „Na start”. - Na ten temat jest dużo publikacji i jeszcze więcej wypowiedzi polityków. Program uważam za potrzebny. On ma tak niewielką wartość, tyle obwarowań, jest sprofilowany pod taką grupę nabywców, że mówienie, że przyniesie on szkody rynkowi jest nieodpowiedzialne. Dziwię się, że część ugrupowań promuje budowę mieszkań społecznych, komunalnych, socjalnych. Jestem w pełni przekonany, że te inicjatywy przyniosą minimalną liczbę mieszkań. Większość Polaków chce mieć mieszkanie na własność, a nie wynajmować. Wszystkie pomysły na budowę mieszkań socjalnych uważam za czystą polityczną demagogię, która nie ma żadnych szans powodzenia – powiedział Juroszek.
Co, jeśli program nie wejdzie w życie? Atal na koniec czerwca miał nadzwyczajnie wysoką na tle historii ofertę (6,2 tys. lokali), umożliwia też zakup mieszkań dla zainteresowanych programem „Na start”, z odroczoną decyzją o finalizacji umowy – do końca I kwartału 2025 r. Menedżerowie nie ujawnili liczb, ale część tych transakcji to rezerwacje, a część umowy deweloperskie. Zdaniem wiceprezesa Andrzeja Biedronki-Tetli, Atal nie spodziewa się wielu rezygnacji z umów deweloperskich, gdyby program nie wszedł w życie.