O spowolnieniu w budownictwie słychać od jakiegoś czasu, o presji kosztów również. Dziś do czynników ryzyka dołącza to, że Polska może nie otrzymać nie tylko pieniędzy z KPO, ale także w ramach funduszy z polityki spójności. Jak w tych okolicznościach widzicie perspektywy budowy portfela zamówień?
Unibep jest zdywersyfikowaną grupą, w ramach generalnego wykonawstwa działamy na rynku kubaturowym, przemysłowym, energetycznym i infrastrukturalnym. Mamy też spółkę deweloperską i fabrykę drewnianych modułów. Dzięki dywersyfikacji mamy bardzo duży portfel zleceń, jego wartość to 3,3 mld zł. W tym roku, co ważne, pozyskaliśmy zlecenia o wartości 2,5 mld zł, z czego 560 mln zł w samym III kwartale – oczywiście sytuacja w poszczególnych częściach rynku wygląda różnie, ale generalnie widać, że jest co robić i nie musimy na siłę zabiegać o kontrakty.
Te przykre wiadomości o ryzyku wstrzymania funduszy unijnych na pewno odbiją się na branży budowlanej, głównie będzie to miało wpływ na inwestycje infrastrukturalne, które w dużej mierze zależą od tego finansowania. Ale i w budownictwie kubaturowym widzimy hamowanie na pewno będziemy mieć zamówień, w szczególności budownictwie mieszkaniowym. Inwestycje powstają w miejscach, które się bronią – w dobrych lokalizacjach mieszkania cały czas się sprzedają.
Postawiliśmy na większą dywersyfikację i zaczęliśmy rozwijać budownictwo energetyczne i przemysłowe, pozyskaliśmy nowe kompetencje. Poszerzyliśmy też działalność na rynku infrastruktury, otworzyliśmy nową wytwórnię mas bitumicznych i liczymy na mniejsze kontrakty drogowe, finansowane z Polskiego Ładu.