W ubiegłym roku 31 członków zarządów notowanych na giełdzie przedsiębiorstw budujących mieszkania oraz nieruchomości komercyjne zainkasowało siedmiocyfrowe wynagrodzenia. Duża składowa apanaży to premie uzależnione od określonych przez rady nadzorcze parametrów – głównie wyników finansowych, a czasem notowań akcji – a lata 2020–2021, mimo pandemii, okazały się udane, przede wszystkim dla deweloperów mieszkaniowych.
O tym, jak udany był to finansowo rok dla członków zarządów niech świadczy fakt, że w 2020 r. wynagrodzenie w wysokości co najmniej 2 mln zł otrzymało siedem osób, natomiast w ubiegłym już 18.
Nagroda za efekty
Stawkę najlepiej opłacanych członków zarządów otwiera Nicklas Lindberg, prezes mieszkaniowo–komercyjnego Echo Investment. Szwedzki menedżer, zatrudniony niemal dokładnie sześć lat temu, zainkasował w 2021 r. 6,4 mln zł, z czego 1,38 mln zł to wynagrodzenie podstawowe. Premie były niewiele większe, bo wyniosły 1,48 mln zł, a gros wpływów to pieniądze ze spółek zależnych, łącznie 2,87 mln zł. Echo w 2021 r. przejęło Archicom i awansowało w rankingu sprzedaży mieszkań, znalazło nabywców na biurowce i rozwijało, z amerykańskimi partnerami, platformę najmu PRS pod szyldem Resi4Rent.
Czytaj więcej
Od czasu pandemicznego załamania na rynkach WIG urósł niespełna dwukrotnie. Dynamika wzrostu majątków największych, prywatnych inwestorów była wyższa. Jaki będzie dla nich 2022 r.?
Na drugim miejscu naszej listy znalazła się Małgorzata Kolarska, członkini zarządu i dyrektor generalna Dom Development, która zarobiła prawie 6 mln zł – kolejny raz więcej niż prezes Jarosław Szanajca – z czego 4,6 mln zł to wartość premii. Menedżerka odpowiada za zakup nieruchomości, inwestycje, obsługę klientów i serwis gwarancyjny, a także o należącą do grupy spółkę budowlaną. W 2021 r. Dom Development pierwszy raz w historii sprzedał ponad 4 tys. lokali – w dodatku bez dopalacza w postaci transakcji z inwestorami instytucjonalnymi.