Chcę, by zysk za 2011 rok pozostał w spółce

Z Jerzym Wiśniewskim, prezesem PBG, rozmawia Anna Koper

Publikacja: 16.01.2012 10:00

Chcę, by zysk za 2011 rok pozostał w spółce

Foto: Archiwum

Na początku 2011 r. sprzedał pan akcje PBG za ponad 100 mln zł. W ostatnich tygodniach jest pan aktywnym kupującym...

 

Do tej pory kupiłem ponad 140 tys. papierów. Mam ambitny plan, żeby dokupić akcji uprawniających do takiej liczby głosów, jaką miałem przed rokiem (8,5 mln, teraz jest to 7,6 mln – red.). W jednym z banków mam przygotowany projekt z moim udziałem własnym, który umożliwi mi osiągnięcie tego celu.

Kiedy chciałby pan powrócić do tego poziomu?

Myślę, że realnym terminem jest ten kwartał. Pod warunkiem że kurs PBG będzie utrzymywał się na poziomie zbliżonym do aktualnego. Wyceny mogą się zmienić chociażby w razie rozstrzygnięć kolejnych przetargów energetycznych. Jeśli akcje zaczną mocno drożeć, to być może będę musiał zrewidować założenia, gdyż ustaliłem konkretny przedział cenowy, w którym będę kupował akcje.

Jaki to przedział?

Nie chciałbym go zdradzać, gdyż wolałbym uniknąć spekulacji kursem akcji kierowanej przeze mnie spółki.

W połowie listopada grupa PBG przejęła Rafako. Transakcja nie była uwzględniana w prognozach, które przewidywały, że w 2012 r. spółka będzie miała około 3 mld zł skonsolidowanych przychodów, 260 mln zł zysku operacyjnego i 200 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. Czy w związku z powiększeniem grupy szacunki te się zmienią?

Nie potrafię jeszcze odpowiedzieć na to pytanie, gdyż nie zakończyliśmy analizy tej kwestii. Nie można jednak zapominać, że wolumen obrotów i zysków grupy PBG jest tak wysoki, że musiałoby się dużo zdarzyć, by konieczna była zmiana prognozy. Na razie podsumowujemy 2011 r. i przygotowujemy prognozę na 2012 r. Przy okazji będziemy też chcieli poinformować o naszych oczekiwaniach w nieco dłuższej, trzyletniej perspektywie.

Jakie dokładnie będą szacunki dotyczące kolejnych lat?

Na potrzeby spółki przygotujemy dokładne prognozy. Nie upublicznimy ich jednak w związku z tym, że chodzi o dość długi okres. Rynek poinformujemy o tym, jakie kontrakty zamierzamy zrealizować i w jakim czasie oraz jaki udział będą miały poszczególne segmenty w sprzedaży.

Czego można się spodziewać po rezultatach grupy w 2012 r.?

Bez uwzględnienia Rafako ten rok nie powinien znacząco odbiegać od minionego. Oczywiście pod warunkiem, że nie wystąpią jakieś pozytywne czy negatywne zdarzenia jednorazowe. W 2013 i 2014 r. zamierzamy natomiast powrócić na ścieżkę wzrostu przychodów i rentowności. W tych latach chcemy zająć pozycję lidera branży pod względem przychodów i zysków.

W minionym roku dużo mówiło się o nadmiernym zadłużeniu spółek budowlanych. Kwestia ta pojawiła się także w kontekście PBG, gdy grupa zbliżyła się do maksymalnego pułapu wskaźnika długu netto do EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja) zapisanego w umowach z bankami (tzw. kowenanty). Czy na koniec 2011 r. udało się utrzymać odpowiedni poziom zadłużenia?

Nie mogę ujawnić precyzyjnych danych, ale mogę zapewnić, że mieścimy się w kowenantach zapisanych w umowach z bankami. Kredytujące nas instytucje zgodziły się ponadto na podniesienie wskaźnika z 3,5 do 4 na okres jednego roku, czyli do końca 2012 r. Dlatego nie obawiamy się kwestii zadłużenia.

Analitycy wskazywali jednak, że wskaźniki grupy mogą znacząco się pogorszyć w związku z przejęciem Rafako. Jaki wpływ będzie miała ta transakcja na zadłużenie PBG?

W 2011 r. przejęcie tej spółki miało neutralny wpływ na nasze zadłużenie. W tym roku do zapłacenia mieliśmy 160 mln zł, co trochę pogorszy wskaźniki. Nie ma jednak zagrożenia dla warunków określonych w umowach z bankami.

W 2011 r. PBG wypłaciło 20 mln zł dywidendy, co dało 1,4 zł na akcję. Czego można oczekiwać w tym roku?

Jako główny akcjonariusz będę rekomendował pozostawienie zysku w PBG. Sprawą otwartą pozostaje natomiast kwestia dywidendy z Rafako. Być może ta firma wypłaci dywidendę, by zadowolić dotychczasowych akcjonariuszy. Na ewentualnej wypłacie skorzystałoby oczywiście również PBG, które jest większościowym akcjonariuszem tej firmy.

Przed kilkoma miesiącami informowaliście, że grupa PBG zamierza obniżać zadłużenie m.in. za sprawą sprzedaży zbędnych aktywów. W planach mieliście zbycie majątku wartego ponad 500 mln zł. Czy w najbliższym czasie można się spodziewać jakichś transakcji?

Uruchomiliśmy kilka procesów. W niektórych wypadkach daliśmy sobie rok, a w niektórych nawet do dwóch lat.

Zakładamy, że w pierwszym roku sfinalizujemy dwie transakcje o łącznej wartości około 250 mln zł. Najbardziej zaawansowane rozmowy dotyczą poznańskiego biurowca Skalar.

Alstom Power mimo sądowego zakazu skorzystał niedawno z gwarancji bankowych i pobrał od Rafako 135 mln zł kary z tytułu nieterminowej realizacji zlecenia. Wśród analityków pojawiły się opinie, że konflikt między tymi dwoma firmami może zaszkodzić współpracy PBG i wchodzącego w skład grupy Energomontażu-Południe z Alstomem. Czy nie obawiacie się takiego zagrożenia i czy widzicie szansę na polubowne rozwiązanie tego sporu?

Strony podejmą próbę polubownego rozwiązania sporu i podejmą negocjacje. Zostały już wyznaczone po obu stronach osoby odpowiedzialne za rozmowy. Problem ten trzeba rozwiązać jak najszybciej. Sytuacja ta nie zmienia jednak planów wspólnego uczestnictwa w przetargach, w których jesteśmy już w konsorcjum z Alstomem. Nie spodziewamy się także, aby pogorszyły się relacje z Energomontażem-Południe.

Dziękuję za rozmowę. .

Budownictwo
Polimex Mostostal mocniej pod kreską przez kontrakty energetyczne
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy w przededniu obniżek stóp. Najpierw skończą się duże rabaty
Budownictwo
Mirbud też jest dopuszczony do drogowego tortu CPK
Budownictwo
Deweloperzy podsumowują sprzedaż mieszkań w I kwartale 2025 roku
Budownictwo
Obniżki stóp już w kursach budowniczych mieszkań?
Budownictwo
Unibep w gronie firm namaszczonych przez Centralny Port Komunikacyjny