Część akcji została sprzedana na rynku regulowanym, co mogło być?przyczyną blisko 8-proc. spadku kursu we wtorek 19 lipca. Midston zmniejszył zaangażowanie w akcjonariacie spożywczej spółki z 28,15 do 17,61 proc.
Jakie są dalsze plany cypryjskiego inwestora wobec Pepeesu? Osoba zbliżona do Midston Developments poinformowała nas, że będzie on kontrolować 10–20 proc. kapitału. Niewykluczone więc, że może jeszcze sprzedać część posiadanych akcji. Ma jednak pozostać największym akcjonariuszem.
Biorąc pod uwagę wydarzenia ostatnich tygodni, transakcje Midstona nie są zaskoczeniem. Przed dwoma tygodniami Sąd Apelacyjny w Białymstoku orzekł, że Midston utracił prawo do wykonywania głosu z wszystkich posiadanych akcji m.in. ze względu na naruszenia ustawy o ofercie. Postanowienie sądu jest prawomocne. Midston już w grudniu 2010 r. na łamach „Parkietu” przestrzegał, że ze względu na niedopuszczanie go do udziału w głosowaniach (wówczas decyzją zarządu) na WZA Pepeesu może zdecydować się na wyjście z łomżyńskiej spółki.
Skonfliktowani z Midstonem akcjonariusze mniejszościowi Pepeesu przekonują, że sprzedaż akcji jest tylko taktycznym wybiegiem tajemniczego inwestora z Nikozji. Ich zdaniem Midston sprzedał akcje Pepeesu zaprzyjaźnionemu, choć formalnie niepowiązanemu podmiotowi, tak by faktycznie odzyskać prawo wykonywania głosu.
Rynek dość nerwowo zareagował na informację o zmianach w akcjonariacie. Kurs Pepeesu spadł wczoraj o 3,5 proc., a obroty były dość spore i wyniosły 0,5 mln zł. Od kwietniowego szczytu, gdy za akcje płacono nawet 1,36 zł, kapitalizacja Pepeesu skurczyła się o 40 proc.