Dla nas najważniejszy jest czysty zysk

Pytania do... Thomasa Lehmanna, prezesa i dyrektora zarządzającego Libetu

Aktualizacja: 26.02.2017 18:06 Publikacja: 08.08.2011 03:27

fot. s. łaszewski

fot. s. łaszewski

Foto: Archiwum

Kurs akcji Libetu od dnia debiutu na giełdzie spada. Pierwsze transakcje zawierano pod  koniec kwietnia po 4,69 zł. W piątek wynosił już tylko 3,5 zł. Dlaczego?

Spadająca cena akcji to przede wszystkim skutek nie najlepszych nastrojów na warszawskiej giełdzie i na rynkach światowych. To również pokłosie wystawianych przez analityków negatywnych ocen branży budowlanej i materiałów budowlanych. Jednak kurs walorów Libetu spada wolniej niż subindeks WIG-Budownictwo, co może świadczyć, że jesteśmy postrzegani lepiej niż inne firmy z naszego sektora.

To może być również efekt niewielkich obrotów.

Faktycznie obroty są stosunkowo małe, ale gdyby inwestorzy nie wierzyli w naszą spółkę, spadki niewątpliwie byłyby większe. Stosunkowo niewielki handel to z kolei rezultat tego, że w naszym akcjonariacie jest dużo funduszy inwestycyjnych i emerytalnych, które nie są zainteresowane częstym zawieraniem transakcji. Dużym obrotom nie sprzyja też krótka historia notowań akcji oraz publikowanych wyników finansowych.

Jakie były one w II kwartale?

Zgodne z naszymi założeniami. To oznacza wzrost przychodów i zysków w stosunku do II kwartału ubiegłego roku. O szczegółach poinformujemy w raporcie z sierpnia.

Jakie macie oczekiwania dotyczące drugiej połowy roku?

W drugim półroczu zawsze osiągamy większą sprzedaż, co wynika ze zwiększonego popytu na kostkę brukową, zwłaszcza w okresie wrzesień–listopad. Podobnie powinno być teraz. W efekcie nasza prognoza o wypracowaniu ponad 297 mln złotych przychodów i blisko 32 mln złotych zysku netto jest niezagrożona.

Czy w tym roku rynek kostki brukowej w Polsce wzrośnie?

Sądzę, że zwyżki będą większe niż rok temu i mogą nawet przekroczyć 6 proc. Jeszcze lepiej powinno być w 2012 r.

Dlaczego?

Przede wszystkim z roku na rok rośnie w Polsce zapotrzebowanie na kostkę premium, czyli wyroby wyższej jakości, ładniejsze i siłą rzeczy droższe. To efekt zmiany gustów i mentalności odbiorców, zarówno indywidualnych, jak?i instytucjonalnych, deweloperów czy samorządowców, dla których coraz ważniejszą rolę odgrywa wygląd ich otoczenia.

A czy popytu nie hamuje wzrost cen kostki wywołany większymi kosztami po stronie producentów?

Koszty są rzeczywiście większe. W ostatnich miesiącach odnotowujemy stały wzrost cen surowców, m.in. kruszyw i cementu, a w ostatnim czasie transportu, co powoduje konieczność podniesienia naszych cen. Niezależnie jednak od ich poziomu zauważamy wzrost potrzeb związanych z poprawą estetyki aranżacji otoczenia, które w coraz większym stopniu są niezależne od kosztów i przekładają się na popyt.

Czy w związku z rosnącym popytem zwiększacie moce produkcyjne?

W ubiegłym roku kupiliśmy dwa zakłady produkcyjne. Jeden na Pomorzu, a drugi w Wielkopolsce. Dzięki nim zwiększyliśmy nie tylko moce produkcyjne, ale i zasięg geograficzny sprzedaży.To ważne, bo przy produkcji kostki ważną rolę odgrywają koszty transportu. Aby je utrzymać na rozsądnym poziomie, kostkę opłaca się wytwarzać tylko w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od miejsca zbytu.?W posiadanych zakładach uruchamiamy też nowe linie produkcyjne. Poza rozwojem geograficznym staramy się rozbudowywać asortyment oferowanych produktów, gdyż klienci mają coraz bardziej zróżnicowane potrzeby.

Czy w tym roku będą przejęcia kolejnych zakładów?

Cały czas analizujemy rynek pod względem potencjalnych przejęć. Ale koncentrujemy się na rozwoju organicznym i rozwoju nowych produktów, zwłaszcza premium. Dzięki nim osiągamy marże wyższe niż w wypadku tradycyjnej kostki brukowej.

Część firm kładzie nacisk na wzrost przychodów, a dopiero gdy osiągną one odpowiednio wysoki poziom, starają się poprawiać zyski. Jak jest u was?

Dla nas najważniejszy jest zysk netto. Z tego właśnie powodu stawiamy na rozwój wyrobów premium. W tym segmencie jesteśmy liderem, z 30-proc. udziałem w rynku. W rosnącym popycie na produkty premium widzimy również największy potencjał do wzrostu. Sądzę że za 2–3 lata skończą się duże projekty infrastrukturalne, w ramach których nasza branża realizowała duże kontrakty, i większość produkcji będą odbierać klienci składający mniejsze i bardziej zindywidualizowane zamówienia.

Czy koncentracja na wypracowywaniu jak największych zysków będzie się wiązała z wypłatą dywidendy?

Celem zarządu jest wypracowywanie zysków i dzielenie się nimi z akcjonariuszami. Oczywiście zawsze ostateczna decyzja należy do akcjonariuszy.

Druga pozycja na polskim rynku

W 2010 r. Libet wypracował  232,7 mln zł przychodów i 24,1 mln złotych zysku netto, skorygowanego o wydarzenia jednorazowe. Sprzedaż dała mu  21-proc. udział w rynku kostki brukowej w Polsce. Pierwsze miejsce zajmuje Polbruk (22,3 proc. rynku), który jest częścią irlandzkiego koncernu CRH. Strategia Libetu na najbliższe lata zakłada przede wszystkim rozwój produkcji i sprzedaży wysokomarżowych wyrobów premium (produkty?wysokiej jakości). Strategicznym inwestorem firmy jest IAB Financing, kontrolowany przez fundusz Innova Capital, do którego należy 50,5 proc. walorów. W  kwietniu sprzedał w publicznej ofercie 49,5 proc. papierów Libetu po 4,65 zł za sztukę.

 

Budownictwo
Warimpex opuszcza Rosję
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Budownictwo
Wiceminister rozwoju Jacek Tomczak złożył dymisję
Budownictwo
Kolejne roszady w zarządzie Domu Development
Budownictwo
Budimex widzi się już na ścieżce wzrostu
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Budownictwo
Budimex z rekordowym portfelem i stabilnymi wynikami
Budownictwo
Damian Kaźmierczak, PZPB: Budownictwo wychodzi powoli z dołka