– Konstruując część dłużną portfela inwestycyjnego należy w sposób precyzyjny zdefiniować ryzyka związane z tego typu instrumentami – mówi Maksymilian Łochowski, dyrektor departamentu zarządzania majątkiem w BRE Wealth Management. Fundusze obligacji korporacyjnych, choć często pokazują lepsze wyniki niż fundusze papierów skarbowych, w sytuacji bankructwa emitenta mogą odnotować jednorazowe straty sięgające nawet kilku procent. Ryzyka nie są też całkiem pozbawione inwestycje w fundusze obligacji skarbowych (ryzyko stopy procentowej). Ale jest ono mniejsze niż w przypadku polskich funduszy papierów korporacyjnych.
Jednorazowe straty
W ostatnich miesiącach ryzyko emitenta się zmaterializowało. Na upadłości firm budowlanych – DSS oraz PBG – ucierpiało kilka funduszy dłużnych ze sporym udziałem tych obligacji w portfelach. Chodzi przede wszystkim o Copernicus Dłużnych Papierów Korporacyjnych, Novo Obligacji Przedsiębiorstw, Idea Obligacji czy Pioneer Lokacyjny (zaliczany do funduszy papierów skarbowych, których udział wynosi ok. 80 proc.). Co ciekawe, te upadłości w większym stopniu dotknęły fundusze pieniężne (z przewagą papierów korporacyjnych, jak np. m. in. Idea Premium SFIO) niż obligacyjne. A przecież te pierwsze powinny charakteryzować się mniejszym ryzykiem.
– Różnica pomiędzy grupą funduszy pieniężnych oraz funduszy obligacji przejawia się głównie w poziomie wskaźnika duration, który obrazuje ryzyko stopy procentowej – wyjaśnia Łochowski. Papiery korporacyjne o zmiennym oprocentowaniu, z których odsetki są wypłacane co pół roku (ze względu na niskie duration) zazwyczaj stanowiły większy udział w portfelach funduszy pieniężnych niż obligacyjnych.
– Istotna jest również analiza adekwatności warunków emisji do prowadzonej przez danego emitenta działalności. Emitent, który zaoferował inwestorom obligacje o wysokiej rentowności w przypadku pogorszenia warunków rynkowych może mieć problemy z obsługą swojego zadłużenia, czy to ze względu na pogorszenie wyników finansowych czy też ograniczone możliwości refinansowania zobowiązań. Koszty finansowania zewnętrznego mogą okazać się zbyt wysokie – wyjaśnia Maksymilian Łochowski. Jego zdaniem obecnie w dalszym ciągu należy z ostrożnością podchodzić do funduszy, w których przeważają papiery z branży budowlano-deweloperskiej.
Sygnał ostrzegawczy
Wybierając fundusz obligacji korporacyjnych, warto zajrzeć do jego sprawozdań finansowych i sprawdzić skład portfela. W takiej analizie powinien pomóc również doradca finansowy. Trzeba zwrócić uwagę na ilość składników portfela (stopień dywersyfikacji). Im jest ich więcej, a udział papierów tego samego emitenta o dużej rentowności nie jest duży (nie przekracza 2 proc.), tym fundusz jest bezpieczniejszy. Jednak w polskich funduszach obligacji korporacyjnych dywersyfikacja nie jest najlepsza.