Minionego tygodnia inwestorzy na światowych rynkach nie mogą zaliczyć do udanych. Punktem zapalnym w dalszym ciągu są rozczarowujące dane płynące z gospodarki Państwa Środka.
W ciągu tygodnia flagowy indeks giełdy frankfurckiej stracił 12 proc. i był to największy tygodniowy spadek od 5 sierpnia 2011 r., kiedy to znalazł się prawie 13 proc. pod kreską. Wygląda na to, że w tym tygodniu niemiecki DAX będzie bronił wsparcia na 10 100 pkt. To właśnie gospodarka Niemiec – czołowego światowego eksportera – znacząco odczuje ewentualną dalszą dewaluację juana. Niepokój wzbudza również publikacja holenderskiego CPB na temat indeksu światowego handlu. W maju wskaźnik ten był najniższy od dziewięciu miesięcy. W ciągu ostatnich 20 lat takie sygnały pojawiały się w dwukrotnie: w przeddzień globalnych recesji w listopadzie 2008 r. i maju 2001 r. Francuski CAC40 w ciągu pięciu sesji stracił ponad 10 proc. Z technicznego punktu widzenia nieciekawie wygląda również sytuacja na wykresie S&P500, który za sprawą największego od 18 miesięcy czwartkowego spadku znalazł się poniżej 200-dniowej średniej kroczącej. To zgodnie z teorią analizy technicznej zapowiada odwrócenie trendu. Nieco lepsze nastroje panowały w Warszawie. W ciągu pięciu sesji indeks grupujący największe spółki stracił „tylko" 0,8 proc. i po raz kolejny znalazł się poniżej 2200 pkt. Kolejne cele rynkowych niedźwiedzi to 2150 pkt lub nawet 2100 pkt. Szeroki WIG w ciągu tygodnia spadł o 1,1 proc., do 51 851 pkt. Najbliższe wsparcie znajduje się przy poziomie 51 220 pkt. Ostatnia sesja tygodnia wlała również niepokój w serca posiadaczy akcji małych i średnich spółek. Piątkowa długa czerwona świeca na wykresie mWIG40 naruszyła wsparcie wyznaczone przez 50-dniową średnią kroczącą. Kolejnym celem niedźwiedzi jest atak na wsparcie przy 3680 pkt. Nieco lepiej wygląda sytuacja na wykresie „maluchów". mWIG80 co prawda spadł poniżej psychologicznego poziomu 13 500 pkt, jednak w dalszym ciągu znajduje się powyżej 50- i 200-dniowej średniej kroczącej.
Inwestorzy w Warszawie w dalszym ciągu mają swoje krajowe problemy. Jeżeli rynkowe byki nie przejmą inicjatywy w ostatnim tygodniu sierpnia, wskaźnik blue chips zaliczy czwarty z kolei spadkowy miesiąc. Wydaje się, że im bliżej październikowych wyborów, tym niepokoje inwestorów będą większe. Potwierdziły to również środowe notowania na parkiecie przy Książęcej. Plotka o niższym podatku bankowym, niż wskazywały wcześniejsze zapowiedzi polityków, spowodowała wzrost głównych indeksów na GPW.
Byki tygodnia, czyli trzy spółki z szansami na zwyżki...
1. Benefit kontynuuje wzrost