Po sporych spadkach notowań banków w lipcu i sierpniu, spowodowanych obawami o koszty wynikające z przegranych spraw frankowych, ostatnie dni przyniosły odbicie.
Koszt nie taki wielki?
Chodzi o wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który może spowodować, że polskie sądy będą częściej orzekać na korzyść frankowiczów, co napędzi falę kolejnych pozwów. – Trzeba liczyć się z większą zmiennością notowań polskich banków. Z moich rozmów z inwestorami zagranicznymi wynika, że nie zawsze odpowiednio interpretują oni informacje napływające w sprawach frankowych – przyznaje członek zarządu jednego z największych polskich banków.
Analitycy szacują, że w skrajnie negatywnym scenariuszu, który jest jednak mało realny, koszt sektora mógłby sięgnąć aż 70–90 mld zł. – Nie wszyscy klienci pójdą do sądów, niektórzy nie lubią sądów, innych nie stać na proces, jeszcze inni nie wierzą w wygraną. Banki będą pewnie przegrywać większość spraw, ale nie wszystkie. Realny koszt zwrotu nieuprawnionych korzyści dla sektora szacowałbym na 10–15 mld zł rozłożone na pięć–siedem lat. Daje to 2–3 mld zł rocznie przy rocznym zysku sektora sięgającym 14–15 mld zł – uważa Piotr Żółkiewicz, zarządzający Zolkiewicz & Partners.
– Zakładam, że wyrok TSUE zostanie ogłoszony w listopadzie i będzie negatywny. Mamy więc szansę na dwa miesiące względnego spokoju w notowaniach banków, który mogą jednak zmącić wybory. Po wyborach wróci temat banków niespełniających wymogów kapitałowych, i tego, czy zastosowana zostanie wobec nich przymusowa restrukturyzacja, czy też będzie ona nadal odwlekana. Wtedy pewnie zostanie podany wyrok TSUE, co może spowodować spadki wycen banków – mówi Kamil Stolarski, analityk Santander BM.
Uspokojenia nastrojów do czasu podania terminu wyroku TSUE spodziewa się Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy. – Od tego momentu do publikacji wyroku może być bardziej nerwowo, ale gwałtownej reakcji po ogłoszeniu się raczej nie spodziewam, bo rynek oczekuje, że będzie on zgodny z opinią rzecznika generalnego. Ewentualna, ale mniej prawdopodobna, pozytywna decyzja dla banków pozytywnie wpłynęłaby na notowania – dodaje.