Ci, którzy przestali wierzyć w wygraną Donalda Trumpa najpewniej zredukowali już część pozycji opartych o strategię Trump-trade, inni czekają na wynik wyborów. Biorąc pod uwagę zachowanie się rynków na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni, to ewentualna wygrana Kamali Harris byłaby większym zaskoczeniem i generowałaby większą zmienność. Zwłaszcza, że najpewniej kandydatka demokratów miałaby przeciwko sobie cały Kongres, gdyż ten ma duże szanse być republikański (GOP może mieć przewagę też w Izbie Reprezentantów).
Dzisiaj rano na rynek napłynęły informacje z posiedzenia Banku Australii. Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe nie uległy zmianie (4,35 proc.), a komunikat został utrzymany w "jastrzębim" tonie. Wprawdzie decydenci nieco zrewidowali oczekiwania, co do wzrostu PKB, wydatków gospodarstw domowych i inflacji, to jednak podkreślili, że nie ma obecnie przesłanek do rozpoczęcia dyskusji nt. zmian w nastawieniu. Efekt - AUD jest dzisiaj jedną z najsilniejszych walut w zestawieniach. Dobrze radzi sobie też dolar nowozelandzki (NZD), a wsparciem dla walut Antypodów mogą być informacje z Chin (dane PMI Caixin dla usług wypadły w październiku lepiej - wzrost do 52 pkt.).
Dzisiaj w kalendarzu uwagę zwrócą dane ISM dla usług z USA - godz. 16:00, a wcześniej (godz. 15:45) odczyt PMI. Niemniej to temat wyborów pozostanie kluczowy i dopiero środa przyniesie wyraźny skok zmienności.
EURUSD - dzisiaj nic się nie rozstrzygnie
Na rynku zaczyna być widoczna flauta i rynek czeka na wynik wyborów - pierwsze szacunki zaczną spływać w nocy. Dzisiaj w kalendarzu mamy dane ISM dla usług, które zwyczajowo mogą podbijać zmienność, ale nie dzisiaj. Cięcie stóp przez FED w najbliższy czwartek o 25 punktów baz. jest przesądzone (98,5 proc. prawdopodobieństwa), więc rynek będzie reagował dopiero na treść komunikatu.