Rolnicy nie chcą bezużytecznych polis

Tylko około 12 proc. gospodarstw rolnych ma ubezpieczenie upraw i zwierząt gospodarskich.

Publikacja: 28.06.2019 05:10

Rolnicy nie chcą bezużytecznych polis

Foto: Fotorzepa, Guzik Piotr

Wysoka temperatura pogłębiająca suszę oraz często występujące burze z nawalnymi deszczami i gradobiciem nie wpływają na decyzje ubezpieczeniowe rolników. W Polsce ochroną objętych jest około 30 proc. areału upraw. Dlaczego nie ma chętnych na ubezpieczenia plantacji pomimo rosnącego ryzyka strat?

PZU ubezpiecza około 1,5 mln ha upraw, co stanowi blisko 50 proc. rynku dotowanych ubezpieczeń rolnych.

– Przez cały rok oferujemy pakiet obejmujący ochronę ubezpieczeniową od pięciu ryzyk (deszcz nawalny, huragan, piorun, obsuniecie się ziemi, lawina); są to ubezpieczenia dotowane – budżet państwa dopłaca do 65 proc. składki – mówi Piotr Kozicki z biura prasowego PZU. Ubezpieczenie nie obejmuje jednak suszy, przymrozków czy gradobicia.

– Żeby ubezpieczyć się od suszy i jej skutków, trzeba wykupić całe pakiety ubezpieczeń, które w zasadzie są nikomu niepotrzebne. W pierwszej kolejności rolnik musi wykupić ubezpieczenie od ryzyka wystąpienia lawiny błotnej, osunięcia się ziemi, co praktycznie u nas nie występuje, by w ostateczności do ubezpieczenia włączono ryzyko suszy. Takie sztucznie tworzone pakiety są po prostu drogie i nie opłaca się ich kupować – mówi Michał Kołodziejczyk reprezentujący rolników z AgroUnii.

Według zarządu Allianzu Polska ubezpieczyciele nie chcą ubezpieczać suszy, bo to nieopłacalne. Ryzyko jej wystąpienia jest ogromne i występuje na tak dużą skalę, że towarzystwa nie udźwignęłyby kosztów wypłaty odszkodowań. Samo ubezpieczenie musiałoby być również drogie, bo im większe prawdopodobieństwo wystąpienia szkody, tym wyższa cena polisy, a to się kompletnie rolnikom nie opłaca – dodaje Allianz.

Kontrowersyjne i często niesprawiedliwe według rolników jest szacowanie strat będące podstawą wypłaty odszkodowań. Brakuje też jasnych i przejrzystych zasad – produktów dopasowanych do problemów, z którymi rolnicy borykają się w rzeczywistości.

– Ubezpieczenia powinny się przyczyniać do tego, żeby gospodarstwa rolne nie upadały, tylko że w tym momencie tak się nie dzieje. Problem narasta, a najbardziej tracą na tym społeczeństwo i gospodarka krajowa. Maleje liczba wytwórców płodów rolnych, przez co rosną ceny żywności – twierdzi Kołodziejczyk.

– Wystarczy podać przykład zeszłorocznej sytuacji na rynku jabłek przemysłowych, gdzie podmioty skupujące oferowały ceny znacznie poniżej kosztów produkcji, przez co był problem z poziomem dochodów rolników – mówi Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

GG Parkiet

Rolnik, który nie ma za dużych zasobów finansowych, kalkuluje i jak hazardzista podejmuje ryzyko nieubezpieczania się. Wie, że jest pomoc od państwa.

– W 2018 r. udzieliliśmy pomocy w wysokości ponad 2,2 mld zł. W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, nie zostawimy poszkodowanych rolników bez pomocy – zapewnia minister Ardanowski.

Z danych PIU wynika, że w latach 2008–2018 rolnicy otrzymali 3,21 mld zł z tytułu ubezpieczeń od zjawisk pogodowych. W minionym roku wykupili 1,3 tys. ubezpieczeń zawierających ryzyko gradu. NS.

Ubezpieczenia
Czas już na powszechne ubezpieczenie od klęsk klimatycznych?
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Ubezpieczenia
Prezes PZU Ukraina odwołany. W tle przemyt narkotyków
Ubezpieczenia
Setki milionów złotych. Oto szacunek szkód jakie wyrządził PiS w spółkach PZU
Ubezpieczenia
Duża fuzja na rynku ubezpieczeń w Polsce
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Ubezpieczenia
PZU wypłacił ponad 111 mln zł z tytułu szkód powodziowych
Ubezpieczenia
Ubezpieczyciele i adwokaci oferują powodzianom bezpłatną pomoc