Specjaliści od pierwotnych ofert publicznych są zgodni, że w przyszłym roku akcje Polkomtelu o wartości około 8 mld zł (szacunkowa wartość pakietów należących do PKN Orlen i PGE) znajdą nabywców na GPW.

– Inwestorzy nie powinni mieć problemu z wyasygnowaniem gotówki na zakup akcji Polkomtelu. Jednak uplasowanie takiej oferty zależeć będzie w dużej mierze od nastrojów panujących na rynku w momencie sprzedaży. Może byłby problem ze znalezieniem chętnych na akcje kolejnego banku, ale nie z Polkomtelem, który działa w segmencie rynku skromnie reprezentowanym na warszawskim parkiecie i który długoterminowo, jako spółka dywidendowa, dla polskich OFE będzie łakomym kąskiem – stwierdził Jarosław Niedzielewski, szef departamentu inwestycji w DWS.

– Nie sądzę, aby OFE musiały pozbywać się akcji innych firm, przygotowując się do zakupu Polkomtelu. Udział akcji w ich portfelach nie jest duży. Jeśli już, to ewentualne zmniejszenie zaangażowania wiązałbym z dostosowaniem portfela do nowego benchmarku. Pojawienie się na GPW sieci Plus z pewnością zmieniłoby jego skład i wymagało zmian w portfelach OFE. Sądzę też, że jeśli na rynku akcji sytuacja będzie dobra, fundusze raczej spieniężać będą papiery dłużne – dodał.

Konrad Zawisza, dyrektor biura ofert pierwotnych w DI BRE Banku, nie wykluczył jednak, że w WIG20 Polkomtel może stanowić konkurencję dla Telekomunikacji Polskiej. – Jeśli do obrotu trafią akcje Polkomtelu warte około 8 mld zł, będzie to kwota równa wartości płynnych akcji TP (poza kontrolą France Telecom i funduszu CRMC – red.). Polkomtel z pewnością trafiłby do WIG20 i zmienił jego skład. Niewykluczone, że częściowo wyparłby TP. Zarządzający musieliby odpowiedzieć sobie wówczas na pytanie, jak duże pakiety każdej z telekomunikacyjnych spółek chcą mieć w portfelu – powiedział Zawisza.

– Oferty o podobnej skali miały już miejsce. W 2004 roku na GPW sprzedały się akcje PKO BP o wartości 7 mld zł. Tak duże oferty zwykle też mają charakter globalny: część akcji jest kierowana do inwestorów zagranicznych – dodała Katarzyna Iwaniuk-Michalczuk, dyrektor w DM PKO BP.