Jak nas poinformował Cichy, UKE wszczął postępowanie z własnej inicjatywy, ale też dlatego, że nadawcy telewizyjni korzystający z ofert EmiTela na tzw. MUX8 (są w tej grupie giełdowe spółki Agora i Wirtualna Polska) zgłaszają antykonkurencyjne praktyki tej firmy.
UKE chciałby pomóc nadawcom, ale fakt, że EmiTel nie jest dziś regulowany, utrudnia mu sytuację. Regulacja transmisji sygnałów radiowych i telewizyjnych to pierwszy krok w procesie demonopolizacji rynku i stworzenia konkurencji wobec jedynego podmiotu na tym rynku, jakim dziś jest EmiTel – uważa UKE. Jak podaje, wyniki przeprowadzonych analiz wskazują, że EmiTel, zajmuje znaczącą pozycję na rynkach: przesyłu sygnału radiowego i telewizyjnego. Według urzędu, potwierdzają to informacje zarówno od nadawców, jak i bezpośrednich konkurentów operatora.
EmiTel, dawniej część państwowego przedsiębiorstwa, potem składowa TP SA, a obecnie własność funduszu Alinda, kiedyś podlegał regulacjom i nie jest zachwycony powrotem do tej koncepcji. – W naszej opinii EmiTel nie posiada znaczącej pozycji rynkowej co potwierdzają wyroki sądowe. Według nas na rynku występuje duża ilość dostępnej infrastruktury masztowej, wieżowej, wysokościowej. Można stwierdzić, iż znaczna większość emisji jest realizowana na polskim rynku z wykorzystaniem infrastruktury innych podmiotów. EmiTel ustalił, że do prowadzenia emisji RTV w Polsce wykorzystywanych jest ok. 1250 obiektów nadawczych, przy czym jedynie 101 stanowi naszą własność – mówi Jarosław Niechcielski, dyrektor biura współpracy z regulatorem w EmiTelu. – Oceniamy, że na rynku dostarczania obiektów na potrzeby transmisji RTV występuje skuteczna konkurencja – mówi. Zapewnił, że klienci EmiTela nie zgłaszali uwag do polityki cenowej firmy oraz że jest ona jednolita.