2 października skończył się okres, w którym Cyfrowy Polsat, chcąc ogłosić wezwanie na pozostały w obrocie pakiet 34 proc. akcji Netii, musiałby zaoferować 5,77 zł za walor.
Tyle płacił rok wcześniej, odkupując pakiet od wehikułu Zygmunta Solorza, który wsparł grupę przy przejęciu stacjonarnego operatora. Kurs walorów stacjonarnego telekomu został tym samym – przynajmniej formalnie – „uwolniony" od wpływu dodatkowego czynnika. Formalnie, bo nie widać specjalnego wpływu tej cezury na notowania Netii. Być może dlatego, że niektórzy analitycy nadal zakładają, że Cyfrowy Polsat będzie płacić za walor 5,77 zł. Trudno mówić o średniej oczekiwań, bo analitycy niechętnie dzielą się przewidywaniami. Co będzie dalej?
Notowania topnieją
W oczekiwaniu na decyzję zarządu Cyfrowego Polsatu, czy dokupić akcji Netii, czy też nie, walory stacjonarnego telekomu potaniały od początku roku do czwartku włącznie o około 11 proc., a w piątek kurs osunął się o kolejne 2,2 proc., do 4,45 zł za walor. Wymianie akcji na GPW towarzyszą jednak niewielkie obroty, co świadczy o sporej koncentracji kapitału.
W piątek do zamknięcia tego wydania „Parkietu" z rąk do rąk przeszło raptem 608 akcji. Tylko raz na jakiś czas wymiana w ciągu dnia bywa aktywniejsza i sięga kilkuset tysięcy walorów.
Ostatni raz było tak w pierwszej połowie września, prawie miesiąc po publikacji wyników II kwartału i pierwszego półrocza, w których widać było kontynuację – głównie średnio korzystnych – trendów.