– Są tygodnie, podczas których mamy nawet dwie–trzy premiery. Nasz model biznesowy zakłada postawienie na małe, niskobudżetowe gry. W sumie cały rok możemy zakończyć z wynikiem 60–80 gier – mówi Mateusz Zawadzki, prezes Ultimate Games. Dodaje, że wśród istotnych premier, które wkrótce pojawią się na rynku, można wspomnieć o „Deadliest Catch: The Game", która zadebiutuje 14 listopada. – Lista życzeń w przypadku tej gry wygląda bardzo obiecująco – twierdzi.
Spółka chce co roku wypuszczać na rynek 50–100 gier. Zakłada, że 2020 r. będzie podobny do 2019 r., ale pojawi się wtedy kilka większych produkcji, które początkowo planowane były jeszcze na ten rok. Studio chce też wejść w nowe segmenty, m.in. w tworzenie gier na PS5 czy w Google Stadia. – Myślimy też o segmencie mobilnym – sygnalizuje prezes.
W raportach okresowych widać dużą dynamikę przychodów i zysków.
– Nie jest to duża sztuka, zważywszy na niską bazę z 2018 r. W przyszłym roku zakładamy dalszą poprawę, przy czym trzeba zauważyć, że baza z roku się zwiększa, a zatem wypracowywanie wysokiej dynamiki będzie coraz większym wyzwaniem – podkreśla prezes.