Podwyżka o 75 pkt baz. nie była zaskoczeniem, ale nawet większe znaczenie niż ona sama miał fakt, że prezes Fedu Jerome Powell zapewnił o utrzymaniu jastrzębiej polityki przez Fed, co oznacza kolejne podwyżki stóp procentowych w przyszłości.
Taka perspektywa wywołała dodatkową presję spadkową na notowania złota, głównie za pośrednictwem siły amerykańskiego dolara. US Dollar Index pokonywał nowe tegoroczne szczyty, co negatywnie odbijało się na cenach szerokiego spektrum surowców, w tym w szczególności metali szlachetnych. Ceny złota ustabilizowały się poniżej 1700 USD za uncję, a nawet zeszły do okolic 1650 USD za uncję. To najniższe poziomy notowań złota od kwietnia 2020 roku. Wraz ze złotem zniżkują ceny srebra – wykazują one jednak zaskakującą siłę w porównaniu ze złotem, konsolidując w rejonie 19 USD za uncję.
Presję spadkową na ceny złota wywiera także wzrost rentowności amerykańskich obligacji oraz perspektywa coraz wyższych stóp procentowych w USA. Zmniejsza ona atrakcyjność złota jako aktywa niewypłacającego odsetek. Jedynym czynnikiem, który nadal powstrzymuje kruszec od większych zniżek, jest jego status bezpiecznej przystani. Wzrost niepewności dotyczącej działań wojennych w Ukrainie zwiększa zainteresowanie złotem jako dodatkiem do portfela.