Paweł Puchalski, analityk z biura maklerskiego Santandera, wyraźnie obniżył w swojej rekomendacji datowanej na 4 września wycenę docelową akcji górniczej spółki i to aż do 7 zł przy kursie 24 zł na początku dzisiejszej sesji giełdowej. Analityk widzi niekorzystne zmiany dla JSW w Chinach.
Czytaj więcej
Jastrzębska Spółka Węgla planuje uczestniczyć w procesie budowy elektrowni jądrowych w Polsce. JSW chce dostarczyć węgiel koksujący, który posłuży do produkcji stali niezbędnej do budowy elektrowni jądrowych.
Złe wieści z Azji
Jak podkreśla w rekomendacji Paweł Puchalski, chiński segment stali stoi w obliczu ogromnego spadku na co wskazuje największy lokalny producent stali Baowu. Wraz ze spadającym prawdopodobieństwem wystąpienia zjawiska klimatycznego La Nina, ceny węgla kamiennego spadły poniżej 200 dol./t. Paweł Puchalski oblicza, że może to spowodować, spadek EBITDA w III/IV kw. 2024 r., która wyniesie zaledwie 0,3 mld zł. Będzie to oznaczało konieczność „przepalenia gotówki” rzędu 0,5 mld zł. - To wszystko przy optymistycznym założeniu wzrostu produkcji węgla w drugim półroczu 2024 r. Od kilku miesięcy nowy zarząd nie przedstawił planów restrukturyzacji kosztów operacyjnych, a czas (i ceny węgla kamiennego) są przeciwko JSW – podkreśla analityk.
Nie najlepsze prognozy wyników
Oszacowana przez analityka wartość pojedynczej akcji spółki na 7 zł, to o ponad 71 proc. mniej niż była notowana na zamknięciu sesji w ostatni piątek. Przy tej wycenie cała spółka warta byłaby 822 mln zł.
Analityk Santandera prognozuje, że w tym roku spółka osiągnie 12,1 mld zł przychodów i 1,25 mld zł EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja). Prognozowana strata netto to jednak aż 2,29 mld zł, a na 2025 r. — 1,2 mld zł. Ma to być m.in. efektem spadku cen węgla koksującego o 50 dol. za tonę w zaledwie miesiąc poniżej 200 dol.