Grupa Orlen stara się zwiększać eksport swoich produktów, czemu służy m.in. ekspansja na rynki azjatyckie, w tym w Chinach. Do realizacji tego celu powołano dwa lata temu w Suzhou, we wschodniej części Państwa Środka, spółkę z wyłącznym udziałem płockiego koncernu. Dzięki Orlen China już wzmocniono pozycję grupy na tym rynku i w sąsiednich krajach. „Zbudowanie własnych kompetencji sprzedażowych w tym regionie wpłynęło nie tylko na zwiększenie sprzedaży, ale też optymalizację kosztów i terminów dostaw” – twierdzi biuro prasowe Orlenu. Nie odpowiada jednak na pytanie o wartość ubiegłorocznych przychodów i zysków osiągniętych przez nową firmę oraz o planowane zwiększenie sprzedaży produktów petrochemicznych w Chinach o około 50 proc. Nie ujawnia też żadnych konkretów w odniesieniu do sprzedaży petrochemikaliów na rynkach dalekowschodnich, choć wcześniej takie dane były dostępne.
Pandemia nie pomaga
Orlen China ma w ofercie głównie środki smarne. Jednym z najważniejszych planów rozwojowych firmy jest zwiększenie sprzedaży na Tajwanie i rozszerzenie dystrybucji na obszar całych Chin. Obecnie sprzedaż poza Państwem Środka jest jednak utrudniona, gdyż kraj cały czas znajduje się w izolacji związanej z Covid-19. W perspektywie dwóch, trzech lat zakładana jest ekspansja na rynki państw ościennych, w tym w Wietnamie, gdzie europejskie produkty są odbierane pozytywnie. Długofalowym planem jest też obecność na rynku koreańskim i japońskim.
„W obliczu trwającej pandemii Covid-19 w Chinach wielu producentów z Europy oraz USA wycofuje się z dystrybucji. Daje to spółce konkretne, wymierne możliwości rozwoju, ponieważ firmy szukają nowych dystrybutorów i nowej marki premium pochodzącej z Europy” – twierdzi Orlen. Oprócz chłonnego rynku olejów silnikowych w grę może wchodzić sprzedaż olejów przemysłowych, zwłaszcza olejów maszynowych i dla kolei. Jest to główny cel firmy na przyszły rok.
Wysokie marże
We wrześniu Orlen zanotował 16,7 USD marży rafineryjnej na każdej baryłce przerobionej ropy. To aż cztery razy więcej niż rok temu i o ponad 18 proc. więcej niż w sierpniu. Grupa cały czas dużo zarabia też na przerobie surowca rosyjskiego, gdyż dyferencjał Brent/Ural wynosił 4 USD na baryłce.