Głosowanie w sprawie buy backu świadczy o tym, że główni akcjonariusze – Sławomir Pietrzak i Sławomir Bajor (każdy kontroluje po około 30 proc. walorów) – wciąż mają odmienne zdania. Frakcja Pietrzaka poparła skup, a Bajor wstrzymał się od głosu.
Wczoraj akcje Ferrum kosztowały tyle samo, co w środę, czyli 12,61 zł. Od połowy października kurs jest w trendzie wzrostowym – papiery podrożały o 17,6 proc., podczas gdy indeks WIG stracił 0,1 proc.
20-proc. pakiet akcji Ferrum jest teraz wart 61 mln zł, tymczasem na koniec III kwartału katowicka spółka wykazała zaledwie 662 tys. środków pieniężnych. Kiedy buy back może ruszyć i z jakich źródeł będzie finansowany? Nie udało się nam wczoraj skontaktować z Grzegorzem Szymczykiem, prezesem Ferrum.
Spółka jest co prawda właścicielem 7 ha działek, które na początku tego roku zostały wycenione na około 40 mln zł, jednak nabywcy na nie firma szuka już kilka lat.
Ferrum bierze się za restrukturyzację spółki zależnej, Zakładu Konstrukcji Spawanych, produkującego m.in. zbiorniki na gaz LPG. Odwołany został cały zarząd ZKS i przedsiębiorstwem kieruje teraz delegowany z rady nadzorczej Tadeusz Kaszowski, równocześnie wiceprezes Ferrum.