Firma kupiła właśnie 60 proc. udziałów w przedsiębiorstwie Silurian. Kwota transakcji może być zaskoczeniem – to równowartość... 78 tys. zł. Chodzi o to, że największą wartością Silurianu jest doświadczenie pracowników spółki i ich kontakty.
To właśnie ta firma ma świadczyć usługi podmiotom, które posiadają w Polsce koncesje na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego i umożliwić Petrolinvestowi wejście w nowy segment działalności. – Będziemy startować we wszelkich przetargach na wiercenia, jakie tylko zostaną rozpisane – zapowiedział Wiesław Skrobowski, prezes firmy Silurain.
Pierwszych spodziewa się już na początku zbliżającego się roku. Liczy na możliwość świadczenia usług takim gigantom jak Exxon Mobil, Chevron czy Maraton, ale również polskim koncesjonariuszom – Orlenowi i PGNiG. – Oczywiście nie będziemy jedynymi – przyznał Skrobowski. W jego opinii nie należy się jednak obawiać, że nie będzie popytu na usługi jego przedsiębiorstwa. – W Polsce wydano dotychczas 72 koncesje. Docelowo ma ich być 100. Tymczasem na razie w kraju działa zaledwie jedno urządzenie wiertnicze – uzasadniał wczoraj prezes firmy Silurian.
Spółka planuje w 2011 r. sprowadzić do Polski dwa nowe urządzenia do wiercenia, a w latach 2012–2013 – kolejnych pięć. Silurian nie jest co prawda właścicielem takiego sprzętu, ale dzięki kontaktom m.in. za oceanem, ma go zdobyć. – Mamy rezerwację urządzeń – zapewniał Skrobowski. Rozwój działaności spółki, w tym zakup sprzętu, ma zapewnić m.in. poprzez jej dokapitalizowywanie Petrolinvest. Szczegółów jednak nie podano. Ponadto pieniądze miałby pochodzić z bankowych kredytów.
Zarówno Skrobowski, jak i Le Guern oczekują, że marża na tego typu działaności wyniesie kilkanaście procent. Przychody spółki?Silurian w nadchodzącym roku miałyby wynieść 6 mln zł, ale już dwa lata później sięgnęłyby 100 mln zł.Wczoraj kurs Petrolinvestu spadł o 0,4 proc., do 6,92 zł.